3 tygodnie czekania i wreszcie mam fure z powrotem. Skrzynia naprawiona i fura już lata. I to jak ! Wszystkie biegi wchodza bez problemów, nawet zgrzyty przy szybkim włączaniu 3-ki, które miałem od nowości przeszły. No i po 3 tygodniowej jeździe Focusem wydaje mi się że fura zasuwa jak nigdy dotąd
Razem z przeglądem cała przyjemnośc kosztowała mnie 2000zł
Dobrze że przynajmniej części potrzebne do naprawy audi dało za free.
Odbierając samochód nasunął mi się jednak wniosek o nieuczciwości dealerów. Odbierając auto dealer poinformował mnie, że w ramach kulancji, wymieniono mi także cewkę zapłonową na 4 cylindrze, która padła z rana (gdyby auto padło mi znowu jutro to bym sie chyba zastrzelił). Szczerze mnie to zaciekawiło, bowiem nie dalej jak dwa miechy temu padła mi cewka w 1 cylindrze i wtedy z własnej kieszeni zapłaciłem za cewkę i za wymianę, razem 300zł.
Wychodzi zatem na to, że gdy klient sie sam o coś nie upomni (lub jeżeli tak jak w przypadku cewki padnie coś podczas gdy samochód jest w serwisie) serwis nie wspomni słowem o czymś takim jak kulancja. No bo po co ? Niech klient płaci za części, na których jest nie mała marża dealerska. Dokładnie to samo było ze skrzynią - dealer od razu przygotował mi wycene naprawy i gdyby nie to że sam się upomniałem o kulancję, zapłacił bym 2000zł za części, a dealer skasował by sobie na tym 600zł marży.
Ręce opadają.