.: AUDI KLUB POLSKA :.

WITAM!

Problem dotyczy pierwszego biegu. Po wrzuceniu "jedynki" i ruszeniu autem ciężko zmienić na "dwójkę" a dokładnie rozłączyć z "jedynki". Trzeba albo bardzo mocno szarpnąć albo ponownie rozpędzić auto i wtedy zmieniać bieg. Pierwsze symptomy były zimą ale po rozgrzaniu skrzyni objawy znikały. Teraz jest za każdym razem jeśli chce się zmienić "jedynkę" na "dwójkę" przy małej prędkości.

Jaka jest przyczyna?
Sprzęgło nie rozłącza do końca czy coś już nie tak ze skrzynią?
Synchronizator pierwszego biegu?

seria czy też tjunink?

Docisk sprzegla siada , dojdzie do szniszczenia lozyska to wcale nie bedzie wysprzeglania.Malo prawdopodobne aby zatrzask w skzyni tak trzymal mocno.

docisk powiadasz... oto moja historia:

skrzynia chodzaca dobrze, nietrafiona szybka zmiana na dwojke zgrzyt i zonk wrzucic jedynke prawie nie można po wrzuceniu na sile
nie idzie w druga strone po kilku probach troche lepiej wreszcie zaczela chodzic ale bardzo ciezko
z czasem coraz lepiej ale i tak nie do konca dobrze

po jakims czasie kolejny zgrzyt i kolejny zonk wszustkie biegi wchodza jak w maslo

po drodze był jeszcze jeden maly zgrzyt i
zaczely wchodzic troszke ciezej ale nadal niezle

skrzynia była rozbierana, sprzeglo okazalo sie
być w bardzo dobrym stanie na tyle dobrym
ze poszlo do innego auta synchronizatory
wykazuja zyzycie w granicach normy

jaka na to może być teoria?

AKN zrobiony na 130 kW. Ten sam co w innym moim aktualnym poście.

Też podejrzewam że to docisk.
Nie rozłącza do końca i dlatego taki efekt ale chce mieć pewność że to ta konkretnie przyczyna bo będę sam naprawiał.

Inne biegi chodzą w miarę normalnie bo wałki kręcą się szybciej i dlatego lepiej się rozłączają niż "jedynka"