Witam,
w ciągu ostatnich 2 tygodni w tym wczoraj przytrafiła mi sie niemila niespodzianka. Otóż wsiadam do auta i próbuje go odpalic. Auto niby odpalilo na dotyk, ale silnik na moment wskoczyl na obroty okolo 300 obr/min i zgasł. I tak przez kolejne 6 prób. Nastepnie odpalil i nie zgasl, ale chodzil baaaardzo nierowno 600 obr/min, wiec szybko go zgasilem i nawet nie probowalem jechac. Zrezygnowany poszedlem do domu, ale za pol godziny przyszedlem zobaczyc co z autem i o dziwo odpalil za pierwszym razem piekniutko.
Pierwszy raz taka histaoria przytrafila mi sie 2 tygodnie temu. Pozniej codziennie jezdzilem i bylo wszystko ok.
Teraz znowu jest wszystko ok. Samochod w czasie jazdy nigdy nie szarpal. Ladnie sie wkreca i pracuje ok. Dodam jeszcze ze wlasnie 2 tygodnie temu mechanik wymienial mi popychacze hydrauliczne i to wlasnie pierszy raz wydarzylo sie dzien po wymianie szklanek. Mechanik jest 100% pewny ze rozrzad ustawil dobrze.
Co to moze byc. Chyba na dniach pojade gdzies do mechanika bo to wydaje sie jest problem z ukladem paliwowym.
Jak myslicie czy to cos powaznego??? Za wszelkie sugestie z gory wielkie dzieki.
Dodam ze moje auto to Seat Toledo 2 1,9 TDI AHF 188kkm.
|