.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie. Oddałem auto do warsztatu w celu wymiany uszczelki pod głowicą, przy okazji zleciłem również wymianę rozrządu. Po zrobieniu roboty mechanik pojechał na jazdę próbną (po sprawdzeniu wszystkiego wcześniej na postoju). Podczas jazdy próbnej zapaliła się kontrolka ciśnienia oleju. Samochód z powrotem na serwis, zmierzono ciśnienie oleju - faktycznie na wysokich obrotach spadało 0,5 bara poniżej nominalnego. Po zdjęciu miski olejowej pompa wyglądała na ok, natomiast smok był trochę zawalony i podobno resztki jakiegoś silikonu. Po przeczyszczeniu i złożeniu wszystkiego do kupy znowu pomiar ciśnienia na postoju - było ok, potem jazda próbna. Z jazdy próbnej już nie wrócili o własnych siłach, kontrolka się zapaliła, silnik zaczął stukać ;o , lawetą do warsztatu. Diagnoza - przekręcona panewka, wyciągnięty wał do pomiaru - wał skrzywiony. To było miesiąc temu i od tego czasu usilnie poszukują wału do mojego silnika, lub jakiegoś innego rozwiązania. Czy macie pomysł gdzie szukać takiego wału - może na forum jest ktoś kto handluje silnikami i mógłby pomóc? Ja przeszukałem cały internet (ebay.de, ebay.co.uk, allegro, obdzwoniłem okoliczne szroty - nic). Załamka.

zaraz zaraz
diagnoza to skrzywiony wał ????
Ty wiesz co trzeba zrobić z autem żeby go skrzywić ?
może po prostu wał jest "wzięty" i nadaję się np. do szlifu ?
I jeszcze dla wyjaśnienia :
Oddałeś auto do warsztatu na uszczelkę a po jej wymianie zginął wał ? Uszczelka w jakich okolicznościach padła ?

Buba, zauważyłem że rano mocno kopci z lewego wydechu, więc uznałem że któraś uszczelka pod głowicą. Diagnozę potwierdziła obecność spalin w zbiorniczku wyrównawczym (przyrządem). A że ja lubię jak jest wszystko tip top to oddałem samochód do profesjonalistów bo z taka naprawą sam nie poradziłbym sobie. Do wymiany rozrządu miałem 20 tys. km (na liczniku tyło 220 tys.) wiec uznałem że zrobię to wszystko za jednym razem i więcej nie będę zaglądał do silnika. Dlaczego padła uszczelka - tego nie wiem. Kiedyś zrobiłem 150 km z padniętą jedna cewką, grzał się mocno kolektor wydechowy może to było powodem, aczkolwiek warsztat nie dał razy sprawdzić która to uszczelka więc zadecydowałem że zrobię obie. No i potem wyszło co wyszło. Wał po rozebraniu spodu silnika został wysłany na pomiary i wyszło że wał krzywy. Nie mam pojęcia co trzeba zrobić żeby skrzywić wał - przecież przed oddaniem na serwis był ok, rozrząd też chyba na to nie miał wpływu bo rozebrali górę jednej strony (tą po której obróciło panewkę na korbowodzie) i tłoki ok, zawory ok.

Gdy jest uszkodzona panewka to może się zdarzyć ze skrzywi się wał , ważne jest to która panewa ( głowna , czy korbowa ) i tak naprawde warto zabrac taki wał do innego szlifierza żeby potwierdzić diagnoze.

A w ogóle to ta panewka z jakiegoś powodu sie uszkodziła , pewnie z braku cisnienai oleju, skoro więc nie było ciśnienia na dole to co z góra gdzie olej dociera pózniej. Warto sprawdzić tez jak wyglądaja gładzie cylindrów zanim wydasz następne pieniądze bo jak widze to posżło już ich sporo, a zamiast być lepiej to jest gorzej.

Przekręciła się panewka na jednym korbowodzie - wał krzywy na 100%.



Przy zmianie uszczelek pod głowicą wszystko było oglądane z góry i nie było zastrzeżeń, kontrolka ciśnienia zapaliła mi się 2 razy przy przegonieniu samochodu (230 km/h) tak że nie było to częste zjawisko. No nic, dzisiaj znalazłem wał, będziemy to składać do kupy.

Kolego albo jezdziłeś na niewłasciwym oleju albo starym albo było go za mało w silniku . Silnik mógł zostać wcześniej uszkodzony ( za poprzedniego własciciela ) i naprawiony po łebkach do sprzedazy . Na zdrowym silniku, eksploatowanym na odpowiednim oleju kontrolka cisnienia oleju nie ma prawa się zapalić !
Przegonienie silnika do prędkosci maksymalnej, zwłaszcza w długiej trasie jest dla silnika bardzo dobre, wręcz zalecane.

ZiPi, ale kolega napisał co było nie tak:

Zapalenie kontrolki było sygnałem do sprawdzenia co się dzieje ze smarowaniem.

Zgadza się, ja zwaliłem to na karb starego oleju (long life) lub uszkodzonego czujnika ciśnienia, nie brałem pod uwagę że w silniku w audi przy przebiegu 200 tys. mogą być jakieś problemy z ciśnieniem oleju. Olej zawsze był w normie, samochód mam od roku i nie znam jego wcześniejszej historii.



Wygląda na to że niestety ktoś przede mną grzebał w tym silniku (stąd resztki silikonu w misce olejowej).

Mam jeszcze pytanie zasadnicze - co po takiej naprawie? Jeździć czy sprzedać? Chciałbym jeździć bo zrobiony jest rozrząd, pompa wody, termostat, nowe uszczelniacze zaworowe, UPG obie no i teraz dół (wał, pewnie panewki). Nigdy nie byłem w takiej sytuacji, nie wiem co robić.

Jeździć i cieszyć się jazdą.
Fajne uczucie jak człowiek pewny tego co zrobił w aucie, zwłaszcza przy silniku. Wiesz, że wsiadasz do auta robisz XXX lub XXXX km i nic nie wyskoczy bo właśnie poprzednik zawalił, lub nie wymienił.

Sorry, nie doczytałem
Kolego tomciar!
Teraz masz dwie mozliwości :
1 Poskładać to jak nalezy, nie sprzedawać i jezdzić.
2 Zostawić silnik w częściach i tak sprzedać ( taniej ) auto.
Wydaje mi się, ze lepsza, jest pierwsza opcja, bo co porzadnie zrobione ( dla siebie ), to się tak szybko nie rozwali ( zawsze zostaje rękojmia zakładu z reputacją ) Poza tym jak sprzedasz ten samochód, to znowu będziesz musiał kupić inne auto a to znowu potencjalne ryzyko wtopy.

Na tym chciałbym pozostać - na razie czekam na wał, napisze jak zakończyła się sprawa.

EDIT 21-06-2010: Silnik poskładany, cyka jak konik polny. Powodem całego zamieszania było kiepskie ciśnienie oleju. Po przeczyszczeniu silnika wzrosło ale nie trzyma już parametrów nominalnych - pompa oleju do wymiany. Gdzie szukać takiej pompy? Musi być nowa, nie chcę już druciarstwa - czy pozostaje tylko ASO?