michal_A3_1.8 napisał(a):
Dołącze się do tematu, już od 2 lat man ten problem. W lecie wszystko ok, a jak tylko temp spadnie poniżej 5 stopni to zaraz płyn wyskakuje. Nie ma żadnego wycieku pod autem..nic a płynu ubywa. U mnie muszę dolewać 100-200ml co miesiąc, więc na zimę kupuje jedną butelkę różowego płynu do audi i się już z tym pogodziłem.
Aha auto mam z lpg jakieś 2.5 roku i nawet już poruszałem ten temat kiedyś na forum i powiedzieli koledzy, że auta z lpg tak mają - ale czy tak jest??
Z lpg tak właśnie jest, że raz na jakiś czas wyrzuca płyn. Równowaga układu chłodzenia jest zachwiana poprzez wcięcie się w układ z elementami instalacji lpg. Też się do tego przyzwyczaiłem, że trzeba dolewać płyn, ale do czasu. Zagłębiłem się kiedyś w temat z dobrym gaziarzem i w odpowiedzi usłyszałem, że trzeba podnosić zbiorniczek na podkładkach do góry. Ponoć na nie wszystkie auta to działa, ale w większości trzeba tak robić. Podniosłem zbiorniczek w swojej audi (nie za wysoko, maska) i płynu wylewa dużo mniej.
Druga sprawa - niewidocznych ubytków płynu, najczęstszą przyczyna jest zatkany korek w zbiorniku wyrównawczym. Temp płynu powoduje w układzie podwyższone ciśnienie które nie ma ujścia, więc płyn ucieka sobie w najsłabiej szczelnych miejscach. Zazwyczaj są to miejsca gorące (ktos juz o tym wspomniał) i płyn odparowuje bez znaku, znak jest trzeba dobrze luknąć, ale na pierwszy rzut oka wygląda sucho. Miałem taki problem i juz prawie zwalałem głowice, ale zmieniłem płyn na prestone (myslałem że pomoże) no i pomogło. Zaglądam pewnego razu wieczorem pod maskę z latarką, świecę na silnik i ku mojemu zdziwieniu widzę błyszczący płyn na króćcach i połączeniach przewodów (prestone ma specyficzną odblaskową barwę).
Zmiana korka pomogła, a po ciemku z latarka chodzę do auta przeganiać wszelkie ścierwo (tchórzocośtam i inne gryzonie) które znosi mi placki pod maskę (mieszkam naprzeciwko pizzeri)