.: AUDI KLUB POLSKA :.

A wiec przy próbie uruchomienia zimnego silnika jakby sie zatrzymuje na chwile po czym zaraz prrzeskoczy i znów kręci albo trzeba od nowa stacyjkę przekrecic.Po kilku takich cyklach dopiero zapali.Dodam ze akumulator jest nowy.Dzieje sie tak tylko gdy auto dłuzej postoji i no dobe nlub kilka dni i silnik jest zimny.

To silnik się zacina czy rozrusznik ?

Oczywiscie ze silnik, jakby cos go blokowało

A moze i rozrusznik, ciezko powiedziec, gdybym wiedzial to bym nie pytał.

mam jeszcze jedną mysl, czy czasem uszczelka pod glowica nie rozszelnila sie i wali plyn chlodniczy do któregos cylindra(bo sporo ubywa a nie widac gdzie) i ten cylinder poprostu rdzewieje i stad tak ciezko chodzi a jak zimny to wiadaomo ciasniejszy dodatkowo.Czy to mozliwe?

Jak zimniejszy to ciaśniejszy ? Wydaje mi się, że tłok z powodu mniejszej wielkości, bardziej skurcza się od cylindra / bloku . Zatem ciaśniejszy chyba gdy rozgrzany ?

No tak rozszerza sie i tłok i cylinder tylko teraz czu siluminum z którego jeswt zrobiony tlok czy zeliwo cylindra sie bardziej roszerza.

Zapewne bardziej rozszerza się materiał z którego wykonany jest tłok. Rozszerzalność, jest wynikiem działania temperatury,tzw"rozszerzalnosć cieplna". Dlategp zimny tłok w zimnym cylindrze, posiada niższy współczynnik tarcia, aniżeli ciepły tłok, w ciepłym cylindrze.

Skoro rozrusznik jakoś kręci - jest w stanie obrócić wałem, to w silniku nic nie przycina a do sprawdzenia masz rozrusznik - szczotki i przewody elektryczne idące do rozrusznika. Trzeba tez sprawdzić ustawienie zapłonu, gdy będzie zbyt wczesny tez moze blokować przy rozruchu.
Gdyby płyn przedostawał sie do cylindra na skutek uszkodzenia uszczelki pod głowicą, to z rury wydechowej na rozgrzanym silniku, przy przygazówce waliło by białym dymem.
Po czym stwierdzłeś ze cylinder Ci rdzewieje, zaglądałeś do środka czy jak ?

Tak jak Zipi napisał, za wczesny zapłon, czesty przypadek w 1.8 na gazie .
Przy wczesniejszym zapłonie lepiej chodzi

Nie no nie zagladałem do cylindra , a przy przygazówce raczej wali szaro-niebieskim dymem.Zapłon>??całkiem mozliwe gdyż ustawiany był na oko bo cos żle chodził czy cos w tym stylu.no zaczne od zapłonu, potem rozrusznik.

rozrusznik ma wywalone tuleje i się klei
musisz go wyjąc na stół

Po dłuższym postoju (kilka dni) wykręć świece i zobacz, czy wszystkie mają ten sam kolor. Później poproś kogoś o przekręcenie 2 obroty rozrusznikiem i obserwuj czy nie wywali wody przez otwór świecy. Powinieneś sprawdzić ciśnienie sprężania na poszczególnych cylindrach (to na gorącym silniku i przepustnicy otwartej na max).... Ale zwykle to wina albo zapłonu, albo rozrusznika...

Pozdrawiam

Oczywiste że woda nad tłokiem, i silnik nie może przełamać kompresji,bo jak wiadomo cieczy się nie spręży. Na moje oko korba pewnie już podgięta i możesz ten motor wy..bać na złom. Dłużej się było patrzyć na uszkodzona uszczelkę

No wiesz nie moze przełamac kompresji wody ale jakos ja przełamuje i zapala w koncu, no i jakby tej wody było wiecej to raczej wcale by nie przełamał, fakt woda ubywa, ale tak mysle sobie w takim starym aucie te tloki takie szczelne?? ze woda by nie wyciekła pod tłoki do oleju??Ale musze dodac kolejny objaw a wiec auto zaczelo sporo palic gazu około 20litrów no i cos moc spadła:(

Juz naprawde nie wiem co to jest.Dzis rano wykreciłem swiece spalanie do bani czarne osmolone świecie.Nastepnie uruchomiłem rozrusznik bez swiec z cylindrów nie wyleciała żadna woda czyli odpada teoria z uszkodzona uszczelka i woda która niby blokuje.Aha rozrusznik ani razu sie nie zacioł czyli rozrusznik tez odpada.Najwyraźniej blokuje cos w silniku.Wkreciłem swiecie silnik zapalił bez żadnych zacięc, przy okazji zauwazyłem że pasek rozrzadu bardzo luźny jest a taki nie był.Po jakies 30 minut znów próboiwałem zapalić a silnik zacioł sie znów, nie zapaliłem, po czasie spróbowąłem przekrecić silnik bez właczonego zaplony gdyz mam sensor dotykowy ktory odcina zapłon i silnik krecił sie bez zacięc.Po chiwli znów właczyłem zapłon i zakreciłem i zapalił.Cos mi to wygląda na zbyt wczesny zapłon, jutro rano spórbuje go zakfrecic bez właczonego zapłonu jak silnik bedzie zimny no i niby jakby miała byc rzekoma woda której nie ma.I obstawiam tak, ze jak silnik bedzie dobrze kręcił bez zapłonu właczonego to pewnie wina wczesnego zapłonu a jak bedzie blokowac to już nie wiem.pomózcie coś, to stare auto 88rok niewiele warte, nie stac mnie na mechanika a auto w bardzo dobrym stanie ogolnym.

Zapłon do regulacji. Wskazują na to świece i zabawy z aparatem.

Witam! Jeśli znika Ci spora ilość płynu chłodniczego to sprawdź czy nie cieknie przy plastikowym króćcu z tyłu silnika. Miałem podobnie w B4 2.0. Płyn sobie wyciekał na skrzynię biegów. Pod tym plastikowym króćcem jest gumowy oring, który z czasem twardnieje i puszcza płyn.
Co do blokowania silnika przy rozruchu to jak koledzy wyżej pisali - proponuję zacząć od sprawdzenia i regulacji zapłonu.

mialem to samo przy okazji swjej 1.8 kiedyś. Odpalałem dopiero za 2gim 3cim razem, albo za 1szym gdy zakrecil - zastanowil sie - zaskoczył od nowa sam

1. Wymieniłem świece (również były czarne)
2. wymieniłem wspominany przez Kolegę Sylwiastego króciec z tyłu silnika - tez traciłem płyn
3. jeździłem bez problemu do ostatnich dni posiadania samochodu

a wy od razu o uszczelce...

rozrusznik faktycznie moglbys sprawdzić...