rychuu24 napisał(a):
nie ma to znaczenia... moga sobie dawac "dwa tygodnie"... jak masz rachunek to ich odpowiedzialnosc jako sprzedawcy wynosi 2 lata "bez łaski"....
Proponuje sprawdzic warunki realizacji tej gwarancji bo jezeli Ty na wlasny koszt masz ja wyciagac, odsylac, czekac 2-3 tygodnie na naprawe/wymiane/odmowe bo... i pozniej na wlasny koszt to montowac to slabo ta gwarancja wyglada
Co jak bedzie przeladowywac/niedoladowywac juz po zalozeniu? Bedziesz sie zastanawiam czy to moze podcisnienie/gruszka a moze turbo uwalone a moze trzeba sztange wyregulowac (tutaj dojda emocje czy to nie powoduje "utraty gwarancji")
Sprawdz czy nie ma brudnych trikow typu "gwarancja jest pod warunkiem robienie przegladow w autoryzowanych przez gwaranta serwisach" albo "... montaz musi byc wykonany przez autoryzowany serwis + podbicie pieczatka karty gw." itp
W praktyce moze sie okazac mocniejsza gwarancja u lokalnego turbomacho, ktory podejmie sie takze jej montazu i wypisze fvat za "turbo + montaz" (wtedy masz bezkosztowa realizacje tej "gwarancji")
Wg mojego stanu wiedzy (wlasne przemyslenia + rozmowa /prywatnie/ z chlopakiem co pracuje w jednym z serwisow od T) regeneracje czesto koncza sie kicha ze wzgledu:
- brak wlasciwej klasy urzadzen do wywazania
- wymiana tylko tego co byc wymienione musi (czy nie kompleksowa regeneracja a przedluzenie zycia)
- stosowanie uzywanych czesci czy tez tanich chinskich do naprawy
Pozdrawiam,
Przemek
P.S.
te nowe T moga byc "uzywkami" kompleksowo regenerowanymi (czyli stara obudowa i kompletnie nowy srodek - produkt byc moze jakoscia rowny "nowemu"...nie wiem, tak glosno mysle...)