.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam!
Mam pytanie jak w tytule.
Kilka dni temu zostawilem auto na dworze i rano nie chcialo odpalić.Po długim kręceniu i wcisnięciu gazu do oporu zaskoczył.Przejechałem ok.kilometra do garażu żeby na drugi dzień na spokojnie zobaczyć co jest grane.O dziwo na drugi dzień odpalał raz za razem,przejechałem z 50km gasilem zapalalem było ok.Postał kilka dni w garażu i dzisiaj znowu to samo! Odkręciłem przewód paliwowy-po kręceniu rozrusznikiem paliwo leci.Iskra też jest
-tylko że jakaś taka biała.Odpala tak jak na początku czyli z wcisniętym pedałem gazu.Po raptownym nacisnieciu na gaz coś się lekko przydławia.
Może ktoś miał coś takiego lub wie co może być przyczyną?
Pozdrawiam.

na początek wymień świece.

Wymieniłem świece,kopułkę,palec i przewody.Nic to nie dało.Po podłączeniu do VAG-a pokazało błędy- 670- czujnik zespołu przepustnicy oraz 1247-zawór węgla aktywnego.Auto wogóle nie odpala.Co dalej robić bo nie znam się na elektromechanice!Jestem ze starej szkoły gdy się jeszcze jezdziło Polonezem:)Gdzie są te ustrojstwa i co z nimi zrobić?Wymienić,a może to się jakoś naprawia?