Krótkie story z problemu.
Auto miało kłopoty z rozruchem po dłuższym (od ok. 6-ciu godzin wzwyż) postoju, żeby zapaliło trzeba było ze dwa-trzy razy kręcić. Pewnego dnia nie uruchomiło się wcale

Po elektronicznym (VAG - błąd 550) i organoleptycznym (brak ciśnienia na wtryskiwaczach) sprawdzeniu potencjalnego źródła problemów padło na VP44. Wysłałem sterownik do regeneracji, sterownik wrócił. Założyłem. Po długich bojach z odpowietrzeniem VP44 w końcu ciśnienie na wtryskach się pojawiło. Ale to nie koniec problemów, auto nie zapala samo, jak się go wspomoże "wtryskiem bezpośrednim" odpala i pracuje bez większych problemów. Czy przyczyną problemów może być zacierający się/zatarty tłoczek początku wtrysku ? W kompie pojawia się błąd 550 po każdorazowej próbie uruchomienia "na zimno", po rozgrzaniu silnik, przy wspomaganiu oczywiście, startuje już bez błędu. Logi 04BS zrobiłem, jakieś czary mi pokazuje na regulacji kąta wtrysku - czy to jest zgon tłoczka czy po prostu przy okazji "wspomaganego" odpalania poprzestawiało się w jakiś sposób sterowanie pompy i wystarczy wszystko przestawić zgodnie z opisami z forum ?
log04bsCo o tym sądzicie ? Bo nie wiem czy szukać jakiegoś Bosch serwisu czy jeszcze samemu próbować coś zrobić ?