Witajcie. Chciałbym Was prosić o jakieś sugestie związane z moim problemem. Rzecz w tym, że jak auto postoi to nie chce odpalić normalnie. Przekręcam kluczyk, kręci kręci i nic, przekręcam po raz drugi i odpali. Z początku przy drugim podejściu palił od strzała ale ostatnio coraz gorzej to wygląda. Pompę paliwa mam nową, ori VDO, filtr paliwa nowy. Robiłem uproszczony test ciśnienia paliwa i wyszło coś takiego: Auto wystudzone, nieodpalane dobę. Przekręcam kluczyk (nie odpalam), ciśnienie rośnie do 0,5 bara i spada. Przekręcam drugi raz rośnie do 3 barów i od razu spada. Przekręcam po raz trzeci i nie rośnie już w ogóle. Odpalam w końcu, jak zwykle z problemami, po odpaleniu ciśnienie wskakuje na 3,7 bara, po ściągnięciu wężyka z regulatora ciśnienia rośnie do 4,2 bara. Gasze silnik, ciśnienie w 15 sekund spada do zera. Dziwne jest to, że po tym zabiegu auto przez dobę paliło normalnie. Jakiś czas później wypinałem regulator ciśnienia, po jego wyciągnięciu i wsadzeniu z powrotem znów palił dobrze przez mniej więcej dobę...Czyli tak na chłopski rozum, jakby rozpięcie magistrali paliwowej pod maską chwilowo pomagało.. Macie jakiś pomysł gdzie jeszcze szukać problemów? Przekaźnik pompy wymieniałem (ale na używkę).
|