Witam, sytuacja wygląda tak. Około 3 miesięcy i 4 tys km temu był robiony kompletny rozrząd, wymienione właściwie wszystko co się dało. Części nowe a nie żadne używki. Dzisiaj w trakcie wyprzedzania nagle przestał jechać, obroty ok 4 razy skoczyły od 1 do 3,5tys. z wciśniętym pedałem gazu, potem odpuściłem i jak najszybciej zjechałem, silnik zgasł. Do tego wywaliło cały płyn chłodniczy, na moje oko przez rurkę tą co idzie z nad termostatu w dół i lekko w lewo. Co ciekawe po otworzeniu maski znalazłem napinacz wciśnięty między pasek zewnętrzny a obudowę oddzielającą ten pasek od rozrządu. Oba paski całe, rozrządu oczywiście luźny. Po wyjęciu napinacza wypadła z niego tulejka i śruba i jest widoczne uszkodzenie na całym obwodzie mniej więcej w 1/4 szerokości, jest chropowaty i poddarty.
Pytania:
1) Co się mogło stać, że wyleciało? Niedokręcenie możemy pominąć.
2) Te silniki są kolizyjne czy nie? Zanim zwolniłem z ok 100km/h i zjechałem przejechałem ok 500m, może trochę więcej, a to automat więc się nie dało wcisnąć sprzęgła.
Po za tym nie było żadnego huku, uderzenia, nierównej pracy itd, wszystko działało dobrze.
Pozdrawiam i życzę miłego piątku, może macie lepszy niż ja

P.S.: Przy okazji, zna ktoś warsztat godny polecenia znający się na tych silnikach w Chełmie?