ORI łapa już jest niedostepna... pytałem w ASO... kosztowała.... bagatela ..700 PLN.
Teraz co ja zrobiłem.
Kupiłem ORI używaną łapę na alle.
Dałem do regeneracji w Wawie. Do kolesia który profi robi takie rzeczy... do sportu i nie tylko. Rekomendowany przez DeSa.
Zrobił mi regeneracje łapy na twardość "do cywilnej jazdy po mieście".
Ale po założeniu do mojego samochodu... okazało się że ... owszem stukniecie ustało.. ale pracę napędy czułem na plecach jako masaż. A przy 110 km/h nie dało się w aucie wytrzymać.
Wiec wrociłem do starej łapy.... i nastała cisza.
Po konsultacji z gościem, który wykonał regeneracje i DeSem... wyszło...że on tak wszystkim robi te łapy i że to musi być coś u mnie w napędzie.
Ta teoria średnio mi się podoba... ale wykluczyć jej nie mogę.
Mam jechać na weryfikacje pracy napędu... do SLG.
Ale się zebrać nie mogę.

Poki co się staram tak jeździć aby nie było czuć tego stuknięcia.
Znam takiego jednego z mojego miasta co zabierał się za leczenie podpory wału i tak mu mechanik popieprzył że szukał używki ori z wałem w pakiecie ...
Ja bym szukał na siłę ori elementu nawet za miedzą i nie kombinował u znachorów.
Ja w mojej czerwonej już przyzwyczaiłem się do ząbkowania i stuków i mam to w d... W końcu fura ma 20 lat i 360 kkm.
Jak się rozleci to będę myślał, ale podejrzewam że to nie za mojego panowania ...