.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na moje oko to nawet szkoda tam grzebać, poszukaj silnika 800 pln powinno wystarczyć, sam przełożysz jak masz kawałek garażu.

Uszczelniacze zaworowe nie mają wpływu na kompresję, tylko na zużycie oleju. Natomiast szczelność pomiędzy grzybkiem zaworu a gniazdem jak najbardziej. Jeśli po wlaniu oleju do cylindra ciśnienie wzrośnie, to przyczyna jest w układzie tłok-tuleja. Jeżeli się nie zwiększy, to ucieka między grzybkiem zaworu a gniazdem.
No i generalnie zgadzam się z Małym

Pozdrawiam

Panowie odgrzewam temat.
Postanowiłem zrobić mini reanimację - zlałem te popłuczyny zwane półsyntetykiem, przed tym zrobiłem płukankę silnika. Zalałem 5w40 syntetykiem Quakera i na razie po 500 przejechanych km silnik odzyskał wigor, palenie oleju o którym pisałem praktycznie nie występuje, w sensie nie zostawiam niebieskiej zasłony przy ostrym butowaniu i wkręcaniu na obroty (oczywiście w ciągu tych 500km była mała dolewka jakieś 200ml, ale teraz nie widać, żeby pił tak szybko). Możliwe, że po płukance i wlaniu syntetyka odpiekły się pierścienie? Za 1000 km mierzę powtórnie kompresję i dam znać....

Aha i nie polecam Castrola Magnatec - już kolejny raz po zlewaniu tego oleju ciągnie się smolisty czarny kisiel....

ja o 3 lat leje magnateca i jakoś wylewam przepracowany. najprawdopodobniej miałeś podróbę...

możliwe, bo kupowałem w DE, ale dolewki robiłem już kupowanym w PL... Jest to jedyny olej używany przeze mnie, który tworzy szlam i z tego co poczytałem, to nie tylko ja mam takie opinie poza tym na Magnatecu waliły mi popychacze jak wariaty, teraz wlałem Quakera i jest ciiiisza... dziwne nie?

być może dziwne, ale u nie rozrząd pracuje cicho. jedynie zimą zaraz podpaleniu przez chwilę klekocze.