.: AUDI KLUB POLSKA :.

Daj znać jakie efekty po czyszczeniu i wrzuć logi

Czyszczenie pewnie odłożę na wrzesień - w tym miesiącu muszę się stukajacymi wahaczami zająć. Ale po czyszczeniu napewno zamieszczę logi.
Przy okazji możecie polecić mi jakiś warsztat w Olsztynie, który zrobi to porządnie?

Możesz zrobić to samemu

Kolego, jak będziesz miał T na stole to zobacz czy na VTG zalega sam nagar ze spalin czy nagar + olej. Jeżeli masz tam olej to możesz oddać T do regeneracji, bo po 2 miesiącach problem powróci.

W czyszczenie turbo sam bawić się nie będę bo nie mam gdzie (już widzę minę żony jak ona kroi kuraka na obiad, a ja obok papierem ściernym geometrię czyszczę ).

Turbo było 1,5 roku temu regenerowane (pełna regeneracja). Przy wymianie katalizatora zaglądałem od strony gorącej i wszystko wyglądało ok (łopatki czyste trochę nagaru na ściankach). W dolocie też nie ma oleju - lekko zawilgocone ściany węży (no ale to normalne).
Niestety popełniłem duży błąd kupując diesela - okazało się, że ok 90 % trasy robimy w mieście. Większość żona dojeżdża do pracy i zazwyczaj w korkach na dystanise 6km - zimą jest najgorzej bo zazwyczaj silnik sie nagrzewa do 90 stopni dopiero jak dojedzie do pracy. No a to jest masakra dla silnika i turbo.

Tak się zastanawiam czy jest sens czyścić turbo przed zimą - podejrzewam ze po zimie problem się powtórzy. Turbo nie przeładowuje, nie przechodzi w tryb awaryjny, w mieście mocy jest wystarczająco, a jak przyjdzie wyprzedzać to wystarczy go podkręcić do 2500 obrotów i wówczas idzie. No ale zobacze we wrześniu - może będzie więcej czasu to się tym zajmę.

Mam jeszcze takie jedno pytanie do Was - jak się przyśpiesza z niskich obrotów lub rusza, to jak się mocniej naciśnie pedał gazu to słychać w środku takie pyknięcie jakby jakiś przekaźnik i wówczas samochód żwawiej przyśpiesza, jak się delikatnie naciska to tego pyknięcia nie ma i samochód powoli przyśpiesza. Zauważyłem to też u ojca w dieselu z takim samym silnikiem. U mnie jest tak że czasami to pyknięcie jest i samochód ciągnie lepiej a czasami go nie ma (głównie to słyszalne jest na 2 biegu - na wyższymto jest za głośno). Poza tym zauważyłem, że na zimnym silniku lepiej ciągnie i wówczas słyszalne jest to pyknięcie? Co to za pyknięcie - jakiś przekaźnik czy coś?

Kolego wymień VTG na nową, katalizator wywal i tylko puszke zostaw, zaślep EGR. Powinno pomóc, jak po roku znow problem powróci to znaczy że wtryski już źle paliwo rozpylają, albo sama pompa już nie działa jak powinna.

Kolego, przesledz moj wątek dokładnie, miałem dokładnie taki sam problem.

Prześledziłem twój wątek - niezła telenowela

Katalizator wywalony - wstawiony zamiennik (jak się przyczepią na przegladzie to wytłukę z kat srodek, przespawam łacznik elatyczny i wstawię z powrotem).

EGR nie zaślepiony - działa więc na razie go nie będę ruszał - poza tym zdania na ten temat są podzielone.

To co mam zamiar zrobić w następnej kolejności to przeczyścić turbo. Jak to zrobię wrzucę logi.

Kolego, czyszcząc samo turbo usuniesz SKUTEK, a nie PRZYCZYNĘ. Wywalając kata i zaślepiając EGR spowodujesz że mniej syfu będzie zalegało w T.
Wymień też VTG na nowe, drogie nie jest, a nówka nie będzie miała mikrowżerów, a co za tym idzie nie będzie korodować i nie będzie się w takim tępie osadzał na niej syf.

Rób jak chcesz, ale jak tylko wyczyścisz to problem powróci prędzej czy później.

Wiem, że samo czyszczenie nie na długo pomoże. Pisałem już pare razy, że katalizator usunąłem. Nad zaślepieie EGR sie zastanawiam.

Jeśli chodzi o turbinę to nie powiedziałbym, że turbina należy do tanich elementów. Jeśli chodzi o wymianę samej geometrii to w tym momencie nie widzę sensu. 1,5 roku temu kupiłem sprężarkę po pełnej regeneracji za 1600 (gdyby to było dzisiaj to kupiłbym nową - wówczas nie mogłem pozwolić sobie na taką opcję). Błąd był taki, że po wymianie turbo nie wywaliłem katlizatora od razu (mechanik stwierdził, że to nie ma sensu). Do tego jazda na krótkich odcinkach i praktycznie tylko po mieście często w korkach napewno przyczyniła się do takiego stanu rzeczy.

Dlatego mam zamiar przeczyścić turbinę, być może zaślepię EGR i po tym zrobię komplet logów i będę szukał ewentualnie innych nieprawidłowości. A jak w ciągu roku problem powróci to dopiero bedę się zastanawiał nad zakupem nowego turbo.

Skoro po 1,5 roku masz takie problemy to regeneracja twoje turbin polegała na jej wyczyszczeniu i doszczelnieniu. Mechanizm vnt został jedynie wyczyszczony i pozostały nań wżery.
Moje t po kilku latach od wymiany vnt nie ma żadnych problemów.
Mowa o krowie z roztoczonym wnętrzem i wirnikiem od ARL`a

Dokładnie jak Basket mówi, VNT zostało wyczyszczone, ale nie zmienione na nowe, nowe VNT - koszt do 400 zł.

No muszę powiedzieć, że mnie przekonaliście. Najbardziej wukr... jest to, że prawdopodobnie za 1600 pln sprzedali mi turbo, które nie miało wymienionej zmiennej geometrii (a ponoć pełna regeneracja).

Najchętniej to bym sam to rozebrał i zobaczył jak wygląda w środku. Widziałem kiedyś jakiś tutorial. Na razie nie bardzo mam czas i gdzie to zrobić więc jeszcze trochę będę musiał się wstrzymać.

Dzięki chłopaki za radę. Powiedzcie mi jeszcze czy smi wymienialiście VNT czy zleciliście to komuś?

Może ktoś jeszcze wymieniał VNT na nowe? Jak tak to jak sie sprawuje?

Mi wymieniał mechanik, VNT sam zamówiłem.

Troche dziegciu...
Ja czyscilem kilkukrotnie sprezarke u siebie zarówno VNT15 jak i GT17... absolutnie nie przekonuje mnie teoria wymiany VNT na nowe... uwazam, ze jest to calkowicie indywidualna sprawa... i decyzja powinna byc podjeta na podstawie oceny stanu elementów sprezarki.
Odnosze wrazenie, ze najwieksi zwolennicy tej teorii nigdy nie widzieli rozebranej turbosprezarki.

Przemik rozumiem Twoje stanowisko w tej sprawie, ja postanowiłem spróbować, bo 250 zł to nie był duży wydatek a może poskutkuje, jak nie, trudno - na wiosne 2014 wydzieram T do czyszczenia. Wychodze z założenia, że jak można niedużym kosztem coś zmienić to należy próbować.

P.S. widziałem T rozebrane , ba nawet mam stare VNT na pamiątke

albo się geometria nie domyka, albo przepuszcza zawór EGR.

przed czyszczeniem odkręć dwie nakrętki pod gruszką i sprawdź czy nie gruszka robi cyrki, ja ostatnio się parę razy już spotkałem z tym że gruszka wewnątrz była pokorodowana i był podobny problem, omal dwa razu nie zdejmowałem turbo, a pierwszy raz nie potrzebnie wymontowałem turbo, naszczęście auto nie miało klimy więc i dostęp łatwy był
jak odkręcisz gruszkę to wtedy łatwo już powinno się poruszać wodzidło.

Dużo czasu upłynęło od całej sytuacji ale chcę dokończyć wątek - być może komuś się przyda ta wiedza.
Turbo poszło do czyszczenia bo dzwignia gruszki nie poruszała się w pełnym zakresie. Turbinę oddałem do firmy która robiła regenerację (juz po gwarancji). Przeczyścili turbinkę, sprawdzili parametry i powiedzieli, że wszystko jest w jak najlepszym porządku (zapłaciłem tylko za czyszczenie).
Turbina została zamontowana i wszystko ok tylko tak jak poprzednio turbina pompowała oczekiwane ciśnienie dopiero powyżej 2500 obrotów/min (powinna ok 1900). Poczytałem trochę na necie i postanowiłem podmienić zawór N75 (kupiłem na allegro za ok 120pln). To rozwiązało problem. Turbina zaczęła działać jak należy, auto wyraznie i płynnie przyspiesza od 1600 obr /min. Poprawę słychać nawet w pracy silnika przy przyśpieszaniu (równa i cicha praca przy pszyśpieszaniu).

Przyczyną blokowania się zmiennej geometri były zapewne to, że ok 90% km robię po mieście i dodatkowo zawór N75 nie działał poprawnie przez co łopatki zmiennej geometri nie poruszały się jak należy (obroty głównie do 2500) i z czasem nazbierało się tyle nagaru, że łopatki zaczęły się blokować.

No, porządny użytkownik forum, dużo osób niestety wpada tutaj z problemem, a jak go rozwiąże to już nic nie piszą...

Wyrzucenie kata da ci tyle, że syfu będzie mniej na turbinie.