martab99 napisał(a):
Tak siobie czytam te "wynurzenia" i ręce mi opadają coraz niżej...
Ja o swoje "chucham i dmucham", pomimo tego jest to mój fun-car, wiec w sezonie jezdzi wiecej bokiem niz na wprost i jakos nie mam z nim żadnych problemów. Bo jest różnica pomiędzy świadomym, umiejetnym i pełnym wykorzystaniem zalet jakie daje quattro a rzeźnickim katowaniem sprzetu
chciałbym widzieć jak ty latasz tymi boczkami swoim fun-carem nie niszcząc przy tym nic albo prawie nic sorry ale chyba te twoje latanie boczkami w sezonie to jest na trolejach a jak masz quattro to po śliskim cisniesz hehehe wtedy moze rzeczywiście nie niszczysz bestialsko sprzęciku.
martab99 napisał(a):
Znajdź sobie kolego jakis warsztat który będzie dzielnie znosił Twoje "wyciskanie ile sie da z B4" i nie serwuj tu juz takich tematów...
Nie wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to forum to skarbnica wiedzy o autku więc wybacz że zalewam je takimi postami. Poprostu pragnę podzielić się doswiadczeniem a konkretnie to skorzystać z czyjegoś większego doświadczenia i dowiedzieć się więcej i więcej bo interesuje mnie to bardzo. Nie musisz przecież udzielać się w temacie jak Ci się coś nie podoba a z kolei temat w sam raz wpasowuję się w ogólna tematykę forum i jeśli było by coś z nim nie tak to zapewne zostałby przeniesiony albo usunięty przez Admina lub moderatora
no chyba ze Ty jesteś Admin albo Moderator to ja przepraszam
martab99 napisał(a):
P.S. choć w sumie temat wpasowuje sie wręcz idealnie do ogólnej maniany na forum
wybacz ale wydaję mi się że ostro zrzędzisz niczym dewotka jakaś.
Dodam jeszcze że dzięki takiemu jak to ujołeś katowaniu naprawdę uczę się wiele wiem że dla niektórych to śmieszne moze byc ale jeśli popsuję cos mi się w autku albo sam to za katuje to zapoznaję się z tym zagadnieniem i zagłębiam się w temacie a to forum i niektórzy mniej zrzędliwi koledzy bardzo ale to bardzo mi w tym pomagają i nie wyobrażam sobie teraz jakbym miał nie udzielać się na forum i dowiadywać sie więcej.
Także jedyne co mogę Ci w takiej sytuacji zaproponować drogi kolego co w sezonie wiecej lata bokami niz jeździ na wprost to poprostu nie udzielanie się w moich tematach bo przecież przez nie miejsca na forum nie zbraknie a może akurat znajdzie się ktoś kto chętnie wymieni się spostrzeżeniami. Ja poprostu uczę się na własnych błędach bo takie przecież najlepiej się pamięta. Pozdrawiam
SLAWKO 83 napisał(a):
Tak Ci chłopcy mieli dokładnie to samo co ja że też nie mogłem wbić zadnego biegu na właczonym silniku początkowo myślałem ze w dyfrze się nie rozblokowała blokada albo skrzynia rozsypała. Z tym że ja nie mam takiej fajnej S'ki bo oni chyba eske mieli i ja na takiej śliskiej nawieszchni nie używałbym aż tyle mocy co ten szatan w A4 z tego co zauważyłem to on naprawdę przesadzał z obrotami bo nawet jadąc na wprost kręcił autko ponad potrzebe. WIem że nikt nie jest odpowiednim sędzią we własnej sprawie ale on wyglądał mi na większego bezmyślnego narwańca i desperata ode mnie w dodatku on akurat miał autko godne chuchania i dmuchania a nawet nie potrafił dobrze jechać nim na wprost. Suma Sum arum to miałem dokładnie tak samo z wbiciem biegu na włączonym. Musiałem zgasić auto i wbić 2 zeby z niej ruszyć i dojechać na warsztat.