"kosma_sz"
Po pierwsze tak tylko dla jasności (gwarantuje że nie złośliwie) to najpierw była wymiana silnika dopiero potem remont
. A to dlatego że po ściągnięciu głowicy w starym silniku okazało się że zawory nie są zbyt ciekawe były luzy na tłokach itd. Dopiero po podliczeniu wszystkich kosztów wyszło że będzie inny silnik. Przyznaje że może nie była to mądra decyzja ale cóż- przeraziły mnie luzy na tłokach
Co do mechanika (szwagier). Nie powiedziałem że jest nieomylny i że on ma na pewno rację! Gdybym tak myślał nie zawracałbym głowy Wam wszystkim. Pisałem wcześniej że sam rozkłada ręce i nie ma pojęcia o co chodzi. Sam groteskowo stwierdził że zapomniał że takie samochody wogóle kiedyś były
Co do temperatury... Pisałem że szwagier sam w weekend siedział nad samochodem i później pisałem również że nie wiem jaka była temp. Temu w żadnym wypadku nie zaprzeczam lecz muszę się usprawiedliwić (właściwie to szwagra) że temp po odpaleniu była przez niego kontrolowana tylko on mi nic o tym nie mówił a ja pytałem dopiero po Twojej odpowiedzi.
Wiesz gdyby wszyscy konkretnie napisali "masz zapowietrzony układ chłodzenia" to też była by inna historia, a tak jak sam napisałeś każdy chce pomóc i każdy nasuwa jakiś trop i w takiej sytuacji sam nie wiesz w którą stronę iść czy próby odpowietrzenia inna metodą czy wymiana termostatu czy wymiana chłodnicy itp. itd. Sądzę że sam wiesz o co mi chodzi.
Tak na zakończenie głupio mi troche że tak odebrałeś moją poprzednią odpowiedź ale wiedz że to ja pierwszy poczułem się zaatakowany. Czego masz mi życzyć? Hmm sam będziesz najlepiej wiedział czego chcesz mi życzyć czy zakończenia sprawy pomyślnie czy wysłania auta na żyletki. Nie chcę Cię namawiać do czegokolwiek
Sądzę że trochę na wzajem się wyjaśniliśmy
Dzięki za chęci pomocy (cały czas biorę pod uwagę Twoje sugestie
)
Pozdrawiam!!!
"ciechwoj"
Sorki za ten czujnik
Zastanawiam się nad wymianą chłodnicy ale na pewno nie teraz (brak kasy) Co do tego "paździocha b2 z 86 roku" to zanim była wymiana silnika to stary był dokładnie przejżany
Dopiero po przekalkulowaniu pracy i kosztów jakie trzeba by przedsięwziąc została podjęta decyzja o wymianie:) A wogóle to wyznaje zasadę że jeśli chcesz pojeździć to niestety bez nakładów się nie obejdzie
Fakt że w moim przypadku były spore:) Za wszystko co robiłem do czasu upadku silnika zapłaciłem już więcej jak za samego "paździocha"
Lubie jak wszystko mam perfekt w aucie:) Następny właściciel po mnie raczej będzie zadowolony he he. Chłodnica jeszcze musi poczekać i czujnik też.
Dzięki za zainteresowanie.
Pozdrawiam.