bogdan01 napisał(a):
Jest to troche dziwne,ze tylko prawa strona tak chodzi,a z lewej jest ok.obstaje przy popychaczach jeden lub wiecej jest do wymiany.
Witam.
Pooglądałem zdjęcie, odsłuchałem już nagrany filmik i chociaż moja niechęć do stawiania autorytatywnych diagnoz via net jest dosyć powszechnie znana - to w tym przypadku (wyłącznie własnym zdaniem, którego nie musisz brać pod uwagę
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
) - zarówno fotka jak i odgłosy silnika nie kierują raczej żadnych podejrzeń w stronę układu rozrządu (a więc zarówno wałków jak i hydrauliki) .
Zacznę od tego, że już za samo zdjęcie (tzn. to co na nim widać) - tej osobie, która zdejmowała dekiel prawej głowicy - należą się porządne baty
![Sad :(](./images/smilies/icon_sad.gif)
!!
Co to w ogóle jest za metoda, żeby na siłę odginać rurki paliwowe
Przecież podczas takiego drutowania najłatwiej jest zasyfić niczym nie przysłonięte otwory wtryskiwaczy
![n :/](./images/smilies/005.gif)
(bo zamiast delikatnie odchylić dekiel w górę i ostrożnie go wyjąć - zachodzi konieczność prawdziwej żonglerki / obracania / przesuwania deklem - i własnie wtedy najwięcej drobinek kurzu, piasku zagraża laserowo obrobionym końcówkom wtrysków), a po drugie i
z punktu widzenia postowanych odgłosów - przekrzywione rurki (jak wydaje mi się z filmiku - spięte zaledwie jednym uchwytem) - na dodatek aktualnie chyba nawet stykające się z kolektorem wydechowym - poprostu
muszą wydawać nieprzyjemne odgłosy
i rezonować w takt pracujących wtryskiwaczy ... .
Na Twoim miejscu Bogdan - ja zacząłbym od bardzo prostych czynności i proponuję:
- poluzować wszystkie nakrętki na rurkach do "momentu", w którym "znikną naprężenia mechaniczne" i ponownie poskręcać to do kupy w ten sposób, żeby przynajmniej przypominało oryginał (zwracając uwagę, żeby "nic z niczym" się nie stykało)
- jeżeli dobrze mi się wydaje z filmiku - podczas wwym. czynności należałoby uzupełnić brakujące "uchwyty spinające" - co znacznie ułatwi odzyskanie fabrycznego kształtu przewodów paliwowych
- co łatwo przewidzieć - po tym zabiegu będzie trzeba odpowietrzyć układ zasilania przy wtryskach (Kolega Badyl niedawno pisał w innym topiku jak się to robi)
Po wykonaniu powyższego drażniące Cię stukanie najprawdopodobniej i tak nie zaniknie lecz istnieje duże prawdopodobieństwo, że ulegnie znacznemu wyciszeniu.
Żeby ostatecznie przekonać się o tym, że dźwięki generuje układ wtryskowy - już po prawidłowym ułożeniu i odpowietrzeniu rurek ciśnieniowych - poprostu obejmij/złap/przykryj je rękami na możliwie jak największej długości - prawdopodobnie zauważysz kolejne stłumienie rażących dźwięków.
Niezależnie od powyższego poproś o pomoc drugą osobę, która "naprzemiennie" będzie uruchamiała/wyłączała różne odbiorniki prądu o silniejszym poborze (np. klimę, ogrzewanie tylnej szyby czy nawet klakson). Ty w tym czasie powinieneś stanąć jak najbliżej prawej głowicy i nasłuchiwać - czy zmiany w chwilowym obciążeniu pracującego silnika - powodują odczuwalne / łatwe do wyłapania - zmiany w natężeniu stuków
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. Jeżeli tak - źródło niepokoju będziesz miał podane jak na tacy ... .
Tak całkiem teoretycznie istnieje obawa, że podobne stuki może generować jeden z zaworów lecz prawdopodobieństwo ma się jak 1 : 100 i przynajmniej narazie - nie zaprzątaj sobie nim głowy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
... .
Nadto wypada wspomnieć, że bardzo dużo silników generuje całkiem podobne odgłosy jak w Twoim samochodzie - pomimo 101% sprawności i nie nadwyrężonych rurek paliwowych, etc. ... .
Na zakończenie napiszę, że pomimo niezbyt wysokiej jakości dźwięku - moim zdaniem hydropopychacz stukałby dokładnie o połowę wolniej/rzadziej i bardziej metalicznie.
Znam takiego człowieka (
![n :peace:](./images/smilies/023.gif)
- być może nawet czyta ten topik -
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
), który prowokowany podobnymi odgłosami - najpierw rozkopał układ zasilania i pozdejmował pokrywy, potem zauważył w rzeczywistości nieistniejące spękania krzywek na wałkach i w przerażeniu tak rozkręcone auto zataszczył na lawecie do SSERWISu (ponad 300 km w jedną stronę
![Very Happy :d](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
) ... po czym usłyszał diagnozę, że silnik jest w stanie doskonałym ...
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
.
Bogdanie - oby w Twoim przypadku było podobnie i okazało się, że przydługawego posta nie wysmarowałem niepotrzebnie albo co gorsza - niezasadnie osłabiłem Twoją czujność
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
.
Pozostaję jednak z dużą nadzieją na to, że nawet jeśli rozminałem się z faktami - to tylko trochę a nie zasadniczo
![n :peace:](./images/smilies/023.gif)