Od kilku miesięcy nie mogę sobie poradzić z przeładowującą turbiną, objawy to oczywiście, błąd 575 i idący za nim "notlauf". Turbina ewidentnie przeładowuje, co widać na załączonych logach:
011 dynamiczny
wygląda jakby N75 nie był w stanie wysterować poprawnie turbo, schodzi do 9% i nic to nie daje ciśnienie cały czas 2500 mbar.
Zamieniałem N75 z tym od EGR, żadnego efektu
W 011BS wygląda jakby sterownie kierownicami było poprawne co demonstruje filmik:
filmik z pracy sztangi
próbowałem kombinerkami powstrzymać pracę sztangi żeby przekonać się czy siła jest wystarczająco duża i okazuje się że ciężko jest je przytrzymać.
Rozmawiałem z ludźmi zajmującymi się regeneracją turbin (dwa niezależne zakłady) i każdy z nich twierdzi że skoro sztanga się rusza to nie ma możliwości żeby kierownice były zapieczone.
Kolejny niepokojący objaw to jak rano jadę na niskich obrotach i dodaje delikatnie i odejmuje gazu to słychać taki delikatny gwizd (słychać go też przy wysterowywaniu zaworów N75 i tego drugiego od EGR jak się bawię nastawami podstawowymi w 003 i 011), myślałem że to nieszczelności w podciśnieniu, więc wymieniłem prawie wszystki wężyki podciśnienia, ale chyba to nie to, zresztą jak zdejmę wężyk z gruszki przy turbinie po zgaszeniu auta to jeszcze przez kilka minut trzyma podciśnienie. Niepokoi mnie jeszcze to że w tych wymienianych wężykach można było zauważyć sporo sadzy (nie wiem skąd).
Macie jakieś pomysły ?