.: AUDI KLUB POLSKA :.

po awarii katalizatora i przepchaniu go zauważyłem, że silnik zaczął brać olej i kopcić...
zaraz po odpaleniu zachowuje się normalnie, ale po chwili zaczyna kopcić, a podczas jazdy do 2000 obr. jest względnie, a kiedy przycisnę mocniej, za samochodem robi się siwo, to samo dzieje się, kiedy z pędy zatrzymuję się na światłach- przez moment jest za mną chmura niebieskiego dymu.
Dodam, że po ściągnięciu odmy, również wydobywa się niebieski dym. końcówka wydechu ubabrana jest olejem, a na klapie bagażnika znajdują się krople oleju....
jak myślicie koledzy, pierścienie, zawory, czy ew. uszczelniacze?

dołączam się do tematu... do 3k obrotów mam względnie ok, ale przy wyprzedzaniu zostawiam wstyd za sobą (wielka niebieska zasłona). Co ciekawe wczoraj dałem mocno w palnik i zostawiłem go na wolnych obrotach i wtedy również wydobywała się niebieska chmurka, no i ten zapaszek w kabinie co najmniej jakbym miał diesla... Oleju ubywa oczywiście. Na zimnym silniku słychać cykanie cyk cyk cyk cyk - czy to może być uszczelniacz zaworowy? Samochód przyspiesza OK ale pewnie są to pierścienie - warto je wymieniać czy szukać dawcy?

ja dałem głowice do regeneracji. koszt: 1000pn z robocizną.
wymienione wszystkie uszczelki, uszczelniacze, splanowana głowica, dotarte zawory i gniazda zaworowe...
a cykanie przez cwilę po odpaleniu to chyba regulacja zaworów....

nie rozumiem mojego problemu - raz mi kopci jak zajeżdżony parch, a raz zero dymka przy przyspieszaniu - może coś się zawiesza i wtedy pali olej?
A nie lepiej kupić po prostu drugi silnik zamiast grzebać w głowicy?

Jeśli planujesz jeszcze pojeździć tym samochodem to lepiej zrobić remont i mieć z głowy. Nie wiadomo w jakim stanie będzie silnik który kupisz no i trzeba zapłacić dodatkowo za przekładkę, więc można szybko obliczyć że wyjdzie więcej niż 1000zł.

jak masz do kupienia z pewnego źródła z udokumentowanym przebiegiem silnik za 1000 zł (a spokojnie 2.6 kupisz) , to myślę że takie dywagacje są raczej bez sensu

Skoro bez sensu to po co pytasz na forum? Twoja brocha co z nim zrobisz.

pytam o konkretną sytuację, nie chcesz pomagać to nie odpisuj, zostaw szansę tym, którzy mają konkretną wiedzę na ten temat...

jelśi chodzi o mnie, to wolałem zrobić remont i mieć święty spokój...
nigdy nie wiadomo co kupisz....
niby udokumentowane przebiegi i pochodzenie, ale tak czy siak kupujesz kota w worku, zważywszy na poziom "wykształcenia" rodzimych mechanków i importerów...
moja rada:podjedź do jakiegoś normalnego mechanika i podpytaj co to może być i ile będzie porzebowł na naprawę, i wtedy zdecduj dalej...