.: AUDI KLUB POLSKA :.

Na początku witam wszystkich, to moj pierwszy post, wiec z góry przepraszam za ew błędy techniczne:-)
Wczoraj nabyłem A4 1.9 TDI z 2002r i niestety tylko jeden dzien cieszyłem sie moim upragnionym autem. problem w tym ze bardzo wolno chodziły w nim wycieraczki, słyszałem i doczytałem ze to czesta przypadłosc w B6, wiec nie czekajac az sie całkiem zatrą, zabrałem sie do wymontowania mechanizmu. Wszystko poszło pieknie, tyle ze zrobiła sie pózna noc, wiec czyszczenie i smarowanie odłożyłem na nastepny dzien, niestety rano musiałem wyjechać z garażu bo swojego nie posiadam. I stało sie...silnik kreci ale nie zapala, przed zakreceniem rozrusznikiem na wyswietlaczu gasną wszystkie kontrolki prócz zakreconej strzałki od ESP i ABS, swieca sie cały czas, po ok 10s krecenia silnika rozrusznikiem na wyswietlaczu pojawia sie duza kontrolka oleju.
Ma ktos może pomysł co mogło sie stać??
Przy wyjmowaniu mechanizmu co prawda musiałem odkrecic komputer w podszybiu i troche go odciągnąc w strone silnika, ale żadna kostka sie nie wypięła.
Własciciel garażu wsciekły, ale to i tak nic przy tym, ze nie mogę zapalic auta, ktore posiadam zaledwie jeden dzien.
Znam sie na mechanice, niestety z elektroniki jestem noga:-(
Pomocy!!! Z góry dzieki i pozdrawiam

wyglada na to ze chyba cos musiales urwac lub wypiac ... podepnij Vag'a zobaczysz jaki blad sie zapisal ...

Miałes racje, wypieła sie jedna z czterech kostek idacych oo komputera do gniazda za sciana grodziową, nie widziałem tego bo akurat skryta była za wiazka przewodów, dopiero po ich rozpieciu mozna to było zobaczyc. Z drugiej strony dziwne to badzo ze wyskoczyła sama...
Silnik odpala na dotyk, niestety swieci sie kontrolka ESP, ale to mysle ze wina błedu po rozpieciu kostki. Jutro pojade to skasowac:-)

Kontrolka ESP sama zginie po przejechaniu kilkudziesięciu metrów i skręceniu w prawo/w lewo.