.: AUDI KLUB POLSKA :.

Jak w temacie. Po odpaleniu 'na jałowym' wszystko ok, dopero jak ruszam to szarpie delikatnie autem a jak raz dodałem mocno gazu to nawet cichy strzał pod siedzeniem usłyszałem. Po rozgrzaniu już przy 40-50 C problem znika. Teraz to czekam, az mi się na luzie rozgrzeje i dopiero wtedy jade - no ale długo tak nie można.

Dodam, że swiece NGK wymieniałem jakieś 6 miesięcy temu a zrobiłem na nich 5000km. Audi A3 z 98 roku 1.8 AGN jest zagazowane i od 2.5 roku wszystko ok.

Myślałem, że może przewody, więc je odłączyłem i jeden przewód był zakopcony czarny/może to brud w środku więc przeczyściłem i było ok przez 2-3 dni. No ale przewody oryginalne 12 letnie więc może czas wymienić?? Jeden koleś oglądł przewody i mówił, że są w dobrym stanie i by ich nie wymieniał.

Dodam, że świeca od tego brudnego przewodu była lekk żółta przy styku porcelany z gwintem.

Poradzcie koledzy co to może być i jaka kolejność napraw.

Zmień przewody i leć do gaziarza na regulacje.

12 letnie przewody mają być OK ?
zmianę odwlekasz przez oszczędność czy ufność do "fachmana" który kazał Ci je zostawić (skądinąd ciekawi mnie jak doszedł do tego że kable są dobre pomacał ?) ?
Każda instalacja gazowa znacznie skraca żywotność wszystkich podzespołów WN (kable, świece, kopułka, polec itp)

Tak jak radzono wcześniej. pełna kontrola WN i wymiana zużytych podzespołów oraz regulacja u gaziarzy powinna załatwić problem

Dzięki koledzy - wymieniam przewody jeszcze dziś i umawiam się na regulację LPG. Dam znać jak rezultaty...

Witam ponownie..

Chciałbym kontynuować wcześniej zaczęty temat. Moje autko to A3, 1.8, 1998, AGN, automat, 200tys przebiegu, na gazie 50tys.

W lato wszystko hulało (w miarę), nastała zima i jak co roku coś wyszło. Tym razem auto ostrzegało, że coś nie tak z gazem no ale teraz to się już wszystko zacieło. Miesiąc temu wymieniłem stare przewody WN, świece, filtry gazu oba, wymieniłem też filtr powietrza silnika, byłem u gościa od gazu, przeprowadził adaptację, trochę pobawił się z mapą 5 minut i skasował mnie £30. Pojeździłem 1500km i powoli zaczęło się sypać.

1. Jakieś 1500km po sierwisie auto zaczeło palić 17-18l gazu na 100km (normalnie pali jakieś 14l/100km)
2. Przy przejściu z benzyny na gaz telepało autem jak bym po bruku jechał. A potem wszystko ok (poza spalaniem)
3 Na ciepłym silniku przełączenie bez problemu. Temperature przełączenia na gaz to 40oC.
4. Dwa albo trzy razy przy dodawaniu gazu podczas przełączenia nawet coś jakby strzelało
ale bardzo cicho pod autem. Potem już nie prubowałem dodawać gazu podczas przełączenia.
5. Przy gwałtownym ruszaniu a czasami podczas jazdy przy depnięciu instalka się roałącza - sygnalizuje małe ciśnienie (nawet na pełnej butli).
6. W tej chwili po przełączeniu na gaz ciepły/zimny silnik rzuca autem jak bym po lesie jechał 70km/h, więc
jeżdże na benzynie od 3 dni.
7. Na benzynie w zasadzie zachowuje się ok, no może czasami jak stoję i powoli chcę ruszyć to auto się dławi i obroty spadają do 200-400 obrotów, parę razy nawet zgasł. Dodam że mam automata, więc teoretycznie nie powinien zgasnąć nigdy. Taka sytuacja miała miejśce tylko pare razy.
8. Na benzynie na wolnych obrotach 800 nawet na ciepłym silniku leciutko autem czasami trzęsie, praktycznie jest to niewyczuwalne ale może już jestem przeczulony. W każdym razie wskazówka na wolnych obrotach nawet nie drgnie np. na N albo P.

Nie wiem może przyczyna jest po stronie silnika/benzyny no ale żeby tak natychmiastowo nagle zaczęło autem rzucać na gazie.

Jak myślicie...co tu wymienić. Na Vagu wyskoczył błąd 561 - Dopasowanie składu mieszanki - nie osiągnięta wartość adaptacji (mnożenie).
No ale może to przez gaz.
Poradzcie proszę.

zacznij od wyczyszczenia/kalibracji wtryskiwaczy gazowych