acztery napisał(a):
szogun0 napisał(a):
Może nie standard ale zdarzają się przypadki oberwania katalizatora przy flanszy. Zdemontować, zespawać, zamontować znowu.
Raczej twoja opcja bedzie lepsza bo mniejsze koszta a druga sprawa to ogolnie katalizator u mnie jest jeszcze dobry ,znaczy nie jest zapchany bo motorowni nie brakuje mocy .Nowy katalizator kosztuje ponad 600 zl.( chyba zamiennik) Zastanawiam sie tez ,czy zamontowac pseudo-katalizator czyli pusta puszke wygladajaca jak katalizator.Gdzies takie cudo widzialem na allegro.Tylko ciekawe jak sonda bedzie reagowac.
ja pisalem wlasnie o takim zamienniku z allegro za 145 zl.
Zamontowalem taki i auto mimo ze na hamowni mialo 179KM to teraz na wyzszych biegach jeszcze lepiej sie wkreca.
Naprawde polecam wymiane, takie spawanie i drutowanie nic Ci nie da, a do sprawy wrocisz szybciej niz Ci sie wydaje.
Jezeli masz jedna sonde to nic Ci sie nie stanie (SPRAWDZONE NA WLASNEJ SKORZE ! )