.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witajcie koledzy:)
mam pewien problem z moim malenstwem:D..juz przedstawiam,przedwczoraj jak wracalem z pracy silniczek zaczal nagle dziwnie pracowac tzn.jakby nie na wszystkie gary,od razu pomyslalem kabelki lub swieczki i tak sie dokulalem do domu obserwujac wszystkie wskazania zegarow,ale nic zlego sie nie dzialo..temperatura w normie,olej nie zniknal..nie patrzac na nic na drugi dzien zakupilem nowe swieczki i kabelki,wymienilem no i zaczalem mordowac moj silniczek..na poczatku mialem problemy z odpaleniem ale to moja wina jakims cudem pochrzanilem kaable:P..ale wkoncu zapalil i..dalej chodzi nie rowno,jakby nie na wszystkie gary,iskre sprawdzalem w trakcie pracy zero roznicy czyli jest,chodzi tak na paliwie i gazie..juz nie wiem co to moze byc,moze sonda padla?podpowiedzcie cos oprocz wizyty u pana z komputerem:D.moze uda sie zdiagnozowac problem.acha,plynu nie ubywa a olej jest w normie,ale mozliwe jest ze nie ma kompresji:/

dzis bylem u mechaniora z moim autkiem zeby sprawdzic kompresje..na4garach chodzi elegancko,ma po10 a na 2i3 ledwie3..zreszta,jak wymienialem swiece to te dwie byly wlasnie zalane a pozostale suche.i teraz pytanie czy to uszczelka miedzy cylindrami czy moze byc cos innego..np zawory padly??

Nie zrzucisz glowy to sie nie dowiesz, moze byc uszczelka skoro oba gary razem maja slaba kompresje- no a 2-3 to juz "przewiew". Bedziesz widzial czy zostalo Ci coś z pierscieni i w jakim stanie jest reszta...

hmm..pierscionki.nie wiem,nie znam sie az tak na tym ale to chyba jakos kopcilby jakbym odkrecil korek wlewu oleju a nie ma zadnych przedmuchow no i z rury wydechowej tez nic zlego sie nie dzieje..jak pisze nie znam sie az tak moja wiedz jest czysto teoretyczna a opieram sie na slowach mechaniora dosc kumatego..pytam bo mam ogromna nadzieje,ze to tylko uszczeleczka..to byloby najmniejsze zlo:/.

przedmuch miedzy cylindrami. tam masz najmniejszą odległość miedzy sąsidującymi otworami w uszczelce.Niemniej jednak wszystko wskazuje na to że głowicę trzeba sciągnąć. Ja już proponuje sciągnąć obie , dac do uszczelnienia i dotarcia zaworów.Koniecznie kup nowe szpilki do mocowania głowic bo dokręcanie na klucz dynamometryczny na starych rozciągniętych szpilkach mija się z celem.

hmm..czyli regeneracja glowicy.nowe zawory,uszczelnienia,planowanie itd..a jaki orientacyjny koszt takiej zabawy? moze ktos wie:)

A po co nowe zawory i uszczelniacze?,jak nie brał oleju, palił na wszystkich to wystarczy zebrć brud z przylgni głowicy, sprawdzić czy jest prosta , i poskładać wszystko od nowa, poza tym ja bym tej drugiej głowicy nie ściągał, jak szczelna to po co tam majstrować?Jak masz narzędzia i trochę pojęcia to sam to zrobisz,dzień roboty, jak nie to ze 300-400 pln jesteś lżejszy.

Ja także jestem zdania,że nie ma sensu ruszać drugiej głowicy.
Uszczelniacze to pestka i wymienił bym je przy okazji zdjetej glowicy, zawory beda na wierzchu to mozna by je wyczyscic.

Zawsze wczesniej przed ich demontażem można sprawdzić ich szczelność...
Dzień zabawy i z glowy.

Jedyny problem to blokada rozrzadu i to jedyny problem.

witajcie koledzy:)chcialem sie pochwalic,ze problem znikl a jego przyczyna byla peknieta uszczelka pod glowica miedzy 2a3cylindrem:)..troche kasy poszlo ale autko chodzi jak zegarek znow:D.jesli jestescie z gliwic lub okolic to polecam warsztat na ul.Owczarskiej doswiadczona ekipa i do tego sympatyczni ludzi;)..pozdrawiam wszystkich uwielbiajacych swoje malenstwa:D

czyli hans miał rację.

Znaczy żeby ściągnąć obie głowice?, bo przedmuch już ustalił właściciel.

nie trzepiaj się

Mały , jak siedzisz nad morzem to siedź a nie w komputerze

chyba za szybko sie pochwalilem:P..cosik z moim autkiem jest nie tak:/..w zasadzie pali,jezdzi jak zloto..przyspieszenie lepsze niz bylo i zrywniejszy,ale to bylo w pierwszy dzien:/..potem zaczely sie jajka jak berety otoz:auto jest zagazowane i na gazie w czasie jazdy strzelic potrafi,spada rura z kolektora i dupa 3ba sie zatrzymac,odpala i jezdzi,ale czesto gesto jest tak ze gdy dodaje gazu to tak jakby cos przerywalo przez moment,zebrac sie nie moze telepie silnikiem i bywa ze odposci a czasem musze przejsc na paliwo..ale zeby nie bylo tak fajnie zauwazylem uff one zjawisko rowniez na benzynie..dzwonilem do mechaniorow co mi robili i polecili pojechac do gazownika sprawdzic instalacje,tak zrobie..podepne go tez pod komputer ale cos mi sie w tym wszystkim nie podoba,objawy podobne do tych ktore mialem przy rypnientej uszczelce,ale potrafi przestac i idzie normalnie,potem z regulu nastepuje wybuch i 3ba zjechac zakladac rure:/..moze macie jakies pomysly koledzy oprocz wizyty u gazownika,komputerownika i ostatecznie mechanika..??na benzynie wiadomo,nie strzela ale czesto dusic go potrafi po czym..idzie normalnie..HELP??????

Świece/cewki/przepływka 100% sprawne?

a dolot cały szczelny? odmy czasem nie porwały się od strzału w dolot? nie porwały się inne podciśnienia podłączone do kolektora dolotowego?
Przepływka sprawna ?

hmm..jesli chodzi o swieczki i kabelki funkiel nowki wymienione tydzien temu;)..co do przeplywki nie wiem,musze rozkrecic i sprawdzic(nie sprawna znaczy ta sprerzynka w srodku zerwana??)..idac dalej jesli chodzi o dolot szczelny nie wiem czy wezyki z podcisnienia sprawne na calej dlugosci tam gdzie widac ok..jedna odma idaca do prawej glowicy od strony kierowcy ok,druga nie wiem czy na calej dlugosci..ale to tez sprawdze,dzieki za sugestie i przyjme kazda nastepna chlopaki;)

przeplywke dopiero jutro rozkrece,ale przy wypinaniu wtyczki i ponownym wpinaniu zero reakcji silnika,nie wiem jak to powinno sie odbyc,jak silnik powinien zareagowac,jesli chodzi o odmy ok,przewody podcisnieniowe tyle co zdolalem sprawdzic w tych ciemnosciach z latarka w rece tez okey,ale jutro rozbiore dolot i sprawdze dokladnie co tam glebiej jest..

przy odłączeniu przepływki na odpalonym silniku na wolnych obrotach silnik powinien zgasnąć.

acha..no chyba tylko komputer pozostaje,chyba ze jak rozbiore to okaze sie ze sprezynka pekla..a czy przeplywka moze powodowac takie dziwne zachowanie sie silnika jak wyzej opisalem?