Witam
widzę że muszę coś tu ponownie wyjaśnić
Cytuj:
zaznaczylem "czujnik rotacji" bo cos mi kolocze, ze jeden user co po wymianie tranzystorka (nie wiem gdzie i jaki/czy wlasciwy/)uruchomil auto ale mu kulawo chodzilo, oddal do tego piunktu co Ty (na 99%) i tam mu powiedzieli, ze ten czujnik padl bo grzebal w elektronice (jezeli u Ciebie jest ta sama pozycje osobiscie bym sie zastanowil czy przypadkiem nie jest to dyzurna pozycja na rozliczeniu za naprawe kazdej pompy VP44 u nich)
Jezeli po roku padla Ci ponownie elektronika to mozna zalozyc, ze w tej pompie podczas naprawy usunieto skutek a nie przyczyne (jak w reklamach szamponow p.lupiezowym)
przemekk74
Z całym szacunkiem nie mam pojęcia dlaczego oskarżasz od razu firmę o jakieś dziwne praktyki wpisywania na fakturze usługi której nie wykonali . Jeśli dobrze myślę to "czujnik rotacji" to ten zaraz pod tą pokrywą pompy(patrząc od góry) i mogłem go uszkodzić(może nie sam czujnik tylko taśmę która łączy go z elektroniką ) zresztą była taka potrzeba to wymienili.
Jeśli chodzi o tranzystorek to nadal uważam że lipa , nigdy już tak bym nie naprawiał , po wymianie dawki były straszne ale auto paliło (nawet przy uszkodzonym "czujniku rotacji" )
Myślę że rzeczą najważniejszą jest znaleźć przyczynę dlaczego jest brak paliwa w przewodzie łączącym pompę z filtrem.
A pompa no cóż brak żadnych błędów , myślę że gdyby było coś z nią nie tak napewno by się pojawiły.
Moja VP 44 była naprawiana w tej samej firmie i to chyba ze trzy miesiące wcześniej i do dziś ma się dobrze.
Zadzwonił bym do nich i pogadał (ze wszystkich firm do jakich dzwoniłem jeśli chodzi o naprawę u nich można było dowiedzieć się najwięcej) poprostu bardzo chętnie rozmawiali.
Sprawdził bym tą pompkę w zbiorniku , może jakaś nieszczelność w układzie paliwowym i się zapowietrza no i próbował bym dobrze odpowietrzyć.
A tak na koniec może ty Paweł masz jakieś zabezpieczenie które tą pompę rozłącza.