.: AUDI KLUB POLSKA :.

ON z jesieni + dodatek skydd po przejechaniu ponad 30 km przy -13 auto nagle słabło i w końcu staneło . Prawdopodobna przyczyna parafina w w filtrze układzie paliwowym.
Czy postój w garażu w temperaturze około 10 C rozpuści parafinę ?
Na tym filtrze boscha jest przejechane około 5000 km , chciałbym uniknąć rozbierania układu i całej zabawy z odpowietrzaniem .


EDIT bY KORU MOD Poprawiono nazwę tematu. Piszę sie AFN

Auto zgasło, więc już jest zapowietrzone. Na filtr najlepsza jest farelka lub opalarka, ale nie chcę Cię martwić najwięcej parafiny zebrał smok w zbiorniku. Tu też pomoże (przyspieszy) farelka ustawiona pod zbiornikiem . Nocka w garażu +10 może nie pomóc bez ww. wspomagania (zbiornik).

kolego tylko chyba benzyna ci pomoże tylko lej w odpowiedniej ilości na 1/2 baku ropy 2,3 litry benzyny ((może)) pomoże

Kolego daj spokój filtrowi jeśli stało to się w trakcie jazdy. Przerabiałem to w AEL-u z tym, że przy tych największych mrozach trzeba było wyciągnąć pływak ze zbiornika i oczyścić sitko przez które ciągnie ropę dobrze jest przedmuchać sprężonym powietrzem. Ewentualnie jak wstawisz do ciepłego garażu też powinno puścić.

parafina miękka (temperatura topnienia 45–50 °C)
parafina twarda (temperatura topnienia ok. 60 °C)

W teorii może i tak, a w praktyce? Już odpowiadam...topi się w ręku włożonym do lodowatego (ok. -10st) paliwa
Zwykle jest to właśnie miękka (konsystencji kremu do rąk) krążek dokładnie wielkości smoka (ok 5 cm średnicy w przyp. AAT/AEL).
Teraz już wiem gdzie dmuchać z farelki .

Osobiscie to bym spuscil stare paliwo, zalal "zimowe" a filtr paliwa zmienil na nowy.
przeciagnal pompka paliwo przez caly uklad i probowal odpalic.

Auto zgasło, więc już jest zapowietrzone. Na filtr najlepsza jest farelka lub opalarka, ale nie chcę Cię martwić najwięcej parafiny zebrał smok w zbiorniku. Tu też pomoże (przyspieszy) farelka ustawiona pod zbiornikiem . Nocka w garażu +10 może nie pomóc bez ww. wspomagania (zbiornik).[/quote]

Jak rozumiem przy odpowietrzaniu trzeba odkręcić wszystkie wtryski kolejno i odpowietrzać( kręcić rozrusznikiem aż pojawi się paliwo ) a nie tylko jeden jak twierdzi znajomy.

Spróbuj trochę inaczej odpowietrzyć. Ściągasz przewód paliwa idący ze zbiornika do filtra (od strony filtra zostaje zaciśnięty), potrzebna będzie b. duża strzykawka i po prostu wstrzykujesz paliwo aż zacznie wracać przelewem. Odpala od strzała, przynajmniej w AEL'u działa. Skydd'a to możesz sobie dolewać na poprawienie samopoczucia, b. mało daje, tylko Pb do 10% ON, a przed zimą koniecznie 1/4 l denaturatu.

Kolego a z ciekawości po co w ten sposób odpowietrzałeś AELa????

Miałem podobną sytuację w ciężką zimę, zdążyłem wyjechać z parkingu i przymusowy postój (oczywiście z braku paliwa). Filtr suchy, przewody też. Odpowietrzyłem takim sposobem (zdecydowanie oszczędza aku, rozrusznik a dodatkową zaletą jest to, że napewno zapali i nie trzeba czekać w ciepłym garażu na odmrożenie paliwa w zbiorniku), większa puszka albo butelka 5 l i dolewasz paliwa - dość szybko ubywa ale już paliwo o wyższej temp. wraca do zbiornika, silnik rozgrzewa się, podpinasz wężyk paliwa do poboru ze zbiornika i jest duża szansa, że pojedziesz. W opisanej sytuacji z pierwszego postu, nie widzę innej metody na szybkie doprowadzenie auta do użytku.

W przypadku AELa uważam, że nie potrzebnie dołożyłeś sobie roboty. Przerabiałem to w tą zimę i odpowietrzenie "rozrusznikiem" trwa moment.

Wiem, że AEL dość szybko odpowietrzy się sam. Chodzi mi sytuację z 1 postu, gdzie silnik nie pracuje z powodu galarety w zbiorniku. Ciekaw jestem Twojego sposobu w przypadku takiej sytuacji. Oczywiście ogrzewany garaż nie wchodzi w grę.

Zrobiłem według rady kolegi i odpalił co prawda nie od "strzału" ale i tak sposób jest b .dobry . Można bez problemu stosować w trasie zamiast holu lub lawety. Przy dużym mrozie - 15 C - 20 C i paliwie kiepskiej jakości lub wręcz letnim trzeba będzie prawdopodobnie w przegrodzie podszybia lub bezpośrednio w kabinie zainstalować 5 litrowy zbiornik np po płynie z spryskiwaczy i tylko z niego zasilać silnik ponieważ w takiej temperaturze paliwo w baku nie będzie się wystarczająco nagrzewać .

Już widzę minę diagnosty przy przeglądzie rejestracyjnym

Gwarantuję Ci że wystarczy odpowiednie paliwo, ewentualnie jakiś dodatek zimowy, świeży filtr paliwa, sprawny akumulator i w granicach temperatur jakie u nas występują nie będziesz miał problemów.

Mój AFN dziwnym trafem nie zamarzł nigdy, a do -30 spadało przez te lata. Nowy filtr, paliwo z dobrej stacji i ew. jakiś dodatek (chociaż ja w tym roku nic nie dolewałem) i działa

tak z ciekawosci, to na tej "zamotowanej bance" to chcesz jezdzic, czy auto odpalac????

Sposób ma być stosowany w stanach awaryjnych na drodze kiedy auto normalnie nie odpala . Opcja " zamontowana bańka"
może być stosowana kiedy po ponownym przyłączeniu przewodu paliwowego z baku silnik nadal będzie gasł a normalnie będzie pracował na paliwie z bańki .

Napraw samochód i nie kombinuj.
Ja tej zimy odpalałem bez problemów każde moje TDI, nawet gdy miało litr paliwa i przy -20 st C.
Nie wiem co tankujecie że macie takie kłopoty

tomekk, sposób zajebisty (sam stosuję od lat), ale nie zapomnij o powrocie też wpuszczonym do baniaka - jako awaryjne odpalenie auta-rewelacja. Gadać to se możesz Baskecior, a sposób jest o wiele lepszy niż laweta. -20 to ŻADNA rewelacja, moje białoruskie LETNIE paliwo nie boi się i -30 st, jedyny problem to schodzenie z temperatur -25 -30 na -10, wtedy najłatwiej parafina się wytrąca. Moje paliwo jest po 3,4 zł , więc wytrącenie parafiny to dla mnie nie problem. A porada jest dla tych, co im się stanie bieda w drodze