Witam.
Moje poszukiwanie przyczyny wibracji i drgań to już prawie pół roku. Czasami brakuje gotówki, czasami czasu, a czasami wiedzy mechaników po których krążę.
Dokładnej daty niestety nie pamiętam, jednak początkowo, były to drgania, które były po prostu odczuwalne. No więc na pierwszy strzał sprawdzenie felg i zawieszenie. Pech chciał ze w dniu wyznaczonego terminu przy 30km/h wylądowałem na polu. Troszkę się tam niestety porobiło więc wymiana prostowanie i wszelkie badania. Felgi proste, zawieszenie "uzupełnione" i w dobrym stanie... a wibra nadal działa. Początkowo drgania te występowały w granicach 90-130 km/h. Aktualnie od 50-140. Nie umiem zauważyć czy nachylenie drogi albo zakręty czy też fakt przyspieszenia lub hamowania wzmacnia efekt drgań. Na większości polskich dróg, nierówności trochę integrują w subiektywne odczucia. Natomiast na odcinkach bardzo dobrej jakości po prostu nie chce się jechać. Ostatnio jakiś mechanik wymienił mi przy tylnym mości jakieś 3 pierdołki, bo z moich tłumaczeń stwierdził, że chodzi o "głuche stukniecie" podczas przyspieszenia gwałtownego. No cóż kolejne $$ poszły a drgania są tak irytujące, że szkoda gadać.
Panowie, bardzo bym Was prosił o jakieś sugestie, albo chociaż polećcie mi na tyle dobry warsztat w Wielkopolsce, żeby chociaż zdiagnozował to ustrojstwo. Zdecydowanie za drogo wychodzi mnie użytkowanie tej zabaweczki.
Z poważaniem Baretk
|