Witam, na pierwszą linię frontu musze dać Audi AQF 4.2 z 2000 roku bo sam nie mogę sobie poradzic. Mam problem z odpaleniem po kilkunastu minutach. Zgasze auto pojde na zakupy wracam i krece krece i krece az odpali. Jak zimny to pali po obrocie rozrusznikiem, momentalnie tak samo po kilku minutach. Dodam ze obstawiałem parownik wymieniłem Gurtnera na nowe KME silver 2 sztuki i to nic nie pomogło, zmieniłem wtryski na hany niebieskie były valteki typ 34i widze ze dalej jest to samo. Gdzie szukac przyczyny? Sprawdzałem cisnienie paliwa ok 3.7 bara przed listwą, ale po odpaleniu normalnie cisnienie sie utrzymuje i po zgaszeniu tez niby nie ubywa (sprawdzałem przez 20 sek).
Zgasze auto na benzynie i jest to samo jak i zgasze na gazie (zawsze staram sie z 5 km przed zgaszeniem przejechac na paliwie zeby sprawdzić czy to gaz nie puszcza) dalej auto ma problem po 30-50 minutach z odpaleniem, po 10 odpala od strzała.
Nie pamietam co mam za sterownik gazu ale wiem ze to cos podobnego do staga tylko sie inaczej nazywa, tak mi powiedzial gazownik bo sam sie swoim kablem od staga nie moglem podpiac. Na kompie błędy jakie mi wyskakują 17521 Oxygen sensor. B1 S1 Internal resistance too high. (tu była winna prawdopodobnie kostka bo po czyszczeniu jest ok i nie wyskoczylo) 17535 - Fuel Trim; Bank 1 (Mult): System too Rich
Drugi błąd podejrzewam od mieszanki lpg. NIe mam juz pomysłów, przepływomierz wyczyszczony, czujnik temperatury wymieniony na wszelki wypadek na nowy orginalny, sprawdziłem czy nie puszczaja wtryski gazowe w dolot, wszystko trzyma, sprawdziłem czy nie ma paliwa w rurce do regulatora cisnienia na listwie wtryskowej i sucho. Nie mam pomysłów.
Najgorsze ze wymieniłem poł rzeczy od gazu a sie okazuje ze na nowych jest to samo
|