.: AUDI KLUB POLSKA :.

Kiedyś był takowy temat, ale widze, ze wywalony...
Jak badacie (a raczej jak badaja) na stacji diagnostycznej, gdy wjeżdżacie na rolki ?
Interesował się ktoś kiedyś opóźnieniomierzem, lub "wolnymi rolkami" ?
Przy zwyklych rolkach ponoć można uszkodzić naped (maks predkosc to bodaj 10km/h).
Czy jest to prawda, czy po prostu posiadacze quattro nie przejmuja sie tym.
Jest troche o tym na:
http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/vie ... 99&start=0
http://www.norcom.com.pl/nowe_forum/vie ... 63&start=0

Więc na przegladzie pytać, czy stacja ma wolne roli, kazać badać opóźnieniomierzem, czy nie przejmować sie tym i wjeżdzac jak normalnych autem z napedem TYLKO na tył, czy przód ?

Ja zawsze od razu krzyczę, ze mam quattro.
W zasadzie krzyczałem na początku, bo znalazłem stacje w której siedział kumaty diagnosta i tylko tam robię przeglądy nie tylko rejestracyjne.
Hamulce bada mi na rolkach zwykłych ale jedno koło po drugim, czyli każde koło z osobna.
Bawiłem się też z nim opóźnieniomierzem ale mieliśmy problem z podłączeniem drukarki. Robiłem to bardziej dla siebie, bo na rolkach jest szybciej i dokładniej.
Generalnie żeby sprawdzić heble w quattro z Torsenem, z haldexem również, trzeba użyć opóźnieniomierza, dodatkowych rolek. Tylko otwarty mechanizm można sprawdzać na zwykłych rolkach.

Czyli reszta kół jest blokowana na rolkach ? Ale czy to tym bardziej nie przeszkadza ?
Zasade wolnych rolek, czy rolek, które kreca sie w druga strone rozumiem, ale co z w/w ? Jak to działa rozumiem, ale czy nie szkodzi ?
Co do opóźnieniomierza - mało kto to ma (nie mowiac juz o umiejetnym uzyciu), lub brakuje im placu na próbę.

Coś mi świta, że akurat torsena audi można testować normalnie na rolkach... Za to z subaru już trzeba poszukać stacji z wolnymi rolkami. Mam nadzieję, że ktoś potwierdzi, bo wkrótce przegląd.

Można normalnie na rolkach (moja B5-tka była już kilka razy i ciągle jeździ ), bez udziwnień (mimo tego nic se uciąc nie dam, że pozostaje to absolutnie bez żadnego wpływu na napęd).

Tutaj test, ale jakby w drugie stronę: http://www.youtube.com/watch?v=Oo9GV4mSnRQ


Pozdro

Znalazłem coś takiego:



Potwierdzałoby to, że można wjeżdżać na rolki (prawie) bezstresowo, zwłaszcza że prędkości obrotowe są znikome.

Potwierdzam. Sprawdzane wielokrotnie przez 3,5 roku

Nie. Jedno koło jest napędzane a drugie stoi na drugiej rolce.
Osiowe mechanizmy masz otwarte.
Międzyosiowy jest samoblokujący się (Torsen) i w przypadku napędzania całej osi gdy druga stoi w miejscu występują naprężenia.
Przy małych prędkościach to pewnie Torsen nie zdąży się przyblokować, nie wiem.
U mnie też na początku gość zrobił standardowy test hamulców i auto żyje i ma się świetnie.
Spróbujcie kiedyś podjechać na stacje i zagadać z diagnostą na temat 4x4.
Co do opóźnieniomierza to masz rację. Nikt już tego nie używa i chociaż diagności muszą wiedzieć jak się nim obsługiwać to i tak zlewają temat i ta wiedza im wyparowuje - nie wszystkim oczywiście.

Mojego parę razy już sprawdzali na rolkach - nic mu nie jest

Nie chodzi o to, że nic mu nie jest (niektórzy i automaty normalnie holują i też nic im nie jest), ale o to, czy ma to jakikolwiek, zły wpływ na torsena

Gdyby badanie na rolkach miało miec zły wpływ na torsena i układ przeniesienia napędu, to myślę, że Audi zamieściło by info na ten temat np. w instrukcji obsługi (wielką pogrubioną czcionką, na oczojebnym tle, opatrzone sporym napisem "Achtung" )

Znając życie "jakikolwiek zły wpływ" to pewnie ma, ale nawet po wielokrotnym badaniu na rolkach, ciągle "nic mu nie jest".

Ja osobiście wolę przeżyc moje quattro i jego torsena, niż martwic się o to jak sprawic aby ono przeżyło mnie

Pozdro

Odgrzewam kotleta

Czy auto z napędem na 4 łapy, np. Quattro, może przechodzić przegląd na stacji diagnostycznej, która posiada rolki tylko dla ośki?
Chodzi mi o sprawdzenie hamulców podczas badania technicznego. Wiadomo, że torsen dostaje po d..ie, gdy np. przednia oś jest napędzana a tylna stoi...
Od niedawna mam z powrotem Quattro i pierwszy przegląd robiłem na normalnej stacji, ale wywiązała się dyskusja w moim gronie i przyznam, że do tej pory nie przykładałem do tego większej wagi.
Wiadomo, że długotrwałe działanie w ten sposób zniszczy torsen, ale czy badanie techniczne raz w roku może doprowadzić po załóżmy paru latach do uszkodzenia
Z Waszych wypowiedzi wynika, że nie, ale minęły 4 lata od ostatniego wpisu, więc komuś może coś

Pozdrawiam.

jeśli będziesz mierzył każde koło z osobna, to nic się nie stanie.

Ja gdzieś słyszałem / czytałem, że torsen do 10km/h ma gdzieś co się dzieje z jedną osią gdy druga jest w ruchu.
Przeglądy robię normalnie czyli jedna rolka i żadnych wspomagaczy.
Jak będziesz robił każde koło z osobna to Torsen nawet nie zauważy, że zrobiłeś przegląd.

Dzięki za odpowiedzi Panowie