Jak wszyscy wiedzą lub raczej powinni wiedzieć, przy sprawnym termostacie w początkowej fazie jazdy chłodnica niczego nie chłodzi i teoretycznie zasłanianie jej tekturką nic nie zmienia. Z drugiej strony widuje się fabryczne zasłaniacze, więc jakiś wpływ może jest. Wiadomo, że jak się ograniczy przepływ zimnego powietrza w okolicy bloku silnika, to będzie słabiej tracił ciepło i szybciej się nagrzeje. Pytanie tylko na ile klasyczna tektura po pizzy zmieni przepływ wokół silnika. Postanowiłem sprawdzić to "naukowo" czyli na sobie

.
Termostat sprawny - termometr pokazuje ok 75st C, macam górną rurkę (dolnej mi się nie chce) oraz samą chłodnicę - zimna jak lód.
Tektura z jakiegoś pudła, zasłania prawie całą chłodnicę, zostaje od góry nie zasłonięty pas ok 7cm i ciut po bokach. W A4 B6 tekturka wpasowuje się b. łatwo.
Wyniki po pierwszej jeździe.
Normalnie w temp około 0st wskazówka osiąga 90st po ok 5,5 km (w mieście). Dziś było to jakieś 0,4 - 0,5km mniej czyli jakieś 7-9 %. Po rozgrzaniu silnika wskazówka stanęła na 90st. i nie poszła ani grama dalej.
Gdyby były do kupienia lub łatwego zrobienia jakieś opcjonalne żaluzje na chłodnicę, to prawdę mówiąc rozważyłbym zakup.
Wady - tekturę z przodu widać

, tektura nasiąka wodą, w benzyniaku jest spore ryzyko przegrzania silnika.
Podsumowując - za kilka dni ją wyjmę i nie będę się wygłupiał ale gdy temp spadnie do -15 włożę z powrotem. Tymczasem poobserwuje i na koniec jeszcze dam znać.