.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam !

Chciałbym opowiedzieć co stało się z moim autem, bo już powoli kończą się pomysły na pochodzenie problemu i może ktoś z was będzie w stanie podpowiedzieć gdzie szukać przyczyny.

Wspominane autko to Audi A4 Avant 2.0 TDI 140KM (silnik BPW) - skrzynia Multitronic, rocznik 2007.

Mniej więcej od połowy czerwca auto zaczęło coraz więcej dymić. Na początku auto pojechało na usunięcie DPF - okazało się, że był już w tragicznym stanie (pęknięty na pół). Mechanik w trakcie usuwania zauważył, że olej leje się z uszczelniaczy na turbinie i dostaje się do wydechu, spala i dlatego też dalej będzie dymił, zalecił regenerację turbiny. Parę dni później samochód stał już w zakładzie regenerującym sprężarki, na drugi dzień (w piątek) auto odebrałem i w sobotę pojechałem w trasę około 380 kilometrów. Zauważyłem po tej trasie, że z tłumika dosłownie kapie olej. Następnego dnia rano sprawdziłem poziom oleju silnikowego i okazało się, że jak przed trasą olej był na poziomie MAX, tak po tej trasie spadł do poziomy MIN. Po telefonie do mechanika od turbiny kazał przyjechać i że naprawi to w ramach gwarancji. Po kolejnym wyjęciu turbo, wyczyszczeniu, regeneracji, wyważeniu itp. mechanik zamontował sprężarkę spowrotem w samochodzie i wyciek oleju niestety nadal występował. Podejrzewał, że może to być spowodowane niedrożną odmą w pokrywie zaworów. Wczoraj zdjął pokrywę, przeczyścił odmę, stwierdził, że jest drożna i założył pokrywę. Okazuje się, że pomimo czyszczenia odmy auto w dalszym ciągu puszcza olej na turbinie (od strony wylotu powietrza). Dziś ma sprawdzać wyjście oleju z turbiny, mówi że to póki co jedyna rzecz która mu przychodzi do głowy.

Czy ktoś z was miał podobny problem ? Czy macie może jeszcze inne pomysły na to co może być przyczyną tego wycieku oleju w silniku ?

Pozdrawiam,
Paweł

Spływ oleju udrożniony, mechanik twierdził, po 2 dniach stania i działania samochodu, że jest sucho już w turbinie. Jednak po przejechaniu 270 km, auto w dalszym ciągu dymi, dalej pobiera olej, więc nie uznaje, że problem ustąpił. Mechanik po telefonie stwierdził, że wg. niego koniecznie będzie w takim razie wymiana całej pokrywy zaworów z odmą.
Czy ktoś z was może jeszcze podpowiedzieć co może być jeszcze przyczyną ?
Czy jest możliwe, że turbo zostało źle zregenerowane i dlatego w dalszym ciągu się z niego leje ?

Powoli już załamuje ręce i nie wiem co robić....

Problem rozwiązany, opisuję poniżej rozwiązanie jakby ktoś miał podobny problem.

Okazało się, że poprzedni mechanik nieskutecznie udrożnił odmę. Po zdjęciu pokrywy zaworów i dmuchnięciu w odmę (do silnika), była drożna, jednak próba zassania powietrza (ciśnienie od silnika) nie było żadnego, nawet najmniejszego przelotu. Znajomy mechanik miał podobną pokrywę (też od 2.0 TDI, ale innego typu) i w niej okazało się, że odma ma przepływ w obie strony. Rozwiązaniem mogło być tutaj kupno pokrywy zaworów (nowa ok. 700 zł, używane można dostać w granicach 150 zł - widziałem nawet za 100 zł). W związku z dość małą ilością czasu na szukanie i czekanie na nową pokrywę, osoba która naprawiała samochód postanowiła spróbować jakoś "naprawić" odmę w mojej starej pokrywie - w końcu i tak była już do wyrzucenia, nie było nic do stracenia. Brzeszczotem odpiłował górną pokrywę odmy. Okazało się, że w środku była gumowa membrana, która w jakiś sposób spuchła i przy próbie wylotu powietrza od silnika zatykała wylot z obudowy odmy. Tutaj dokładnie nie wiem, w którym miejscu - czy na tej gumie, czy gdzieś w samej obudowie, nawiercił kilka otworów, zakleił obudowę odmy mocnym klejem i po ponownej próbie wdmuchania i wydmuchania powietrza przez tą odmę okazała się w pełni drożna.

W moim przypadku turbosprężarka pojechała ponownie na wyczyszczenie i ewentualną regenerację po kolejnym zalaniu olejem i w innym zakładzie niż robiłem to na początku okazało się, że w korpusie turbiny poprzedni mechanik dorabiał tulejkę, na której zapomniał (lub nie wiedział, że należy to zrobić) wyfrezować kanalików spływowych dla oleju. Ponoć brak tych kanalików może powodować wycieki z turbo nawet jeżeli silnik jest w pełni sprawny.

Po tych prostych zabiegach auto chodzi idealnie, puści mały kłębek przy zapalaniu na zimno (też nie zawsze i nie jest to tak gęsty dym jak do tej pory) - ale w trakcie jazdy zero jakiegokolwiek dymienia.

Pozdrawiam.