Witam,
od niedawna zauważyłem w swoim aucie (słyszalne tylko na zimnym) brzęczenie, spod maski na wolnych obrotach. Brzmi jakby jakaś część wpadała w rezonans. Zazwyczaj jest to słyszalne rano kiedy silnik jest chłodny i pracuje na wolnych obrotach. Dźwięk jest np. słyszalny przez 5-6 sekund po czym znika i za kilka sekund wraca. Nie ma znaczenia czy mam wciśnięte sprzęgło czy nie.
Dodam jeszcze, że w chwili gdy buczenie ustaje i zacznę powoli puszczać sprzęgło, w pewnym momencie znów je słychać. Gdy położenie pedału sprzęgła się zmieni dźwięk znów ustaje.
Zachowanie auta podobne jak na tym filmiku:
http://www.youtube.com/watch?v=Bye339aVlCILudzie w komentarzach piszą, że to wysprzęglik klimatyzacji, aczkolwiek u mnie jest to słyszalne też na wyłączonej klimie. A może nie ma znaczenia czy jest włączona czy nie?
Drugie pytanko dotyczy podobnej sytuacji, ale jest to już trwały (d)efekt. Mianowicie jadąc jedną prędkością jest ok (nie ma znaczenia przy jakich obrotach), natomiast w momencie gdy naciskam mocniej pedał gazu mniej więcej w zakresie (1600-2400 obr) słychać tak jakby brzęczenie spod maski. Jest to słyszalne wyłącznie podczas jazdy/przyspieszania. Stojąc na luzie i dodając gazu nic takiego nie słychać. Dźwięk mogę śmiało porównać do odgłosu cięcia piłą kostki brukowej słyszanego zza szyby auta z tym, że jest to dość cichy odgłos. Czy to jakieś objawy zużycia turbiny? Albo jej osprzętu? Dodam, że autko poza tym pracuje bez zarzutu. Ostatnio zmieniany rozrząd z pompą itd. Ale oba dźwięki były słyszalne już przed wymianą.
Skąd mogą brać się oba dźwięki?