Zgodzę się... każdy ma 150 tyś a faktycznie 300

Powiedz nam co i jak uratowałeś - może się komuś kiedyś przyda...
Co do pomiaru kompresji - tu niestety z racji napinaczy i ich słabego wysterowania przy kręceniu jedynie rozrusznikiem nigdy w tych silnikach nie dostaniesz prawdy.
W napinaczu siedzi lock-pin... zwalnia go nawet niskie ciśnienie oleju. Jest ono jednak zbyt niskie by utrzymać pady tak jak powinny stać czyli na retard (bo w takiej pozycji blokowany jest napinacz po zgaszeniu silnika). Efekt... kręcisz te 200-250rpm, olej nie ma właściwego ciśnienia, napinacz skacze... wałek ssący obraca się skokowo - zawory nie otwierają się do końca albo nie wtedy gdy powinny. Inna sprawa - fazy rozrządu. Miałem -16/-9 po Heńku co poskładał rozrząd na znaczki i na całej głowicy -16 było 2-2,5bara mniej ciśnienia niż na tej co miała -9... Wielkie oczy zrobiłem jak po poprawieniu i wymianie padów nagle wszędzie równo po 12-12,5bara.
Słuchać zimnego, ciepłego... przegazować, przejechać się jak jest możliwość, pooglądać tu i tam i w bloki pomiarowe popatrzeć... tyle można.