.: AUDI KLUB POLSKA :.

Wczoraj po odpaleniu silnika lekko nim zatelepało.
Podpiąłem kompa i zobaczyłem missfire na jałowym - sporadycznie wyrzucał na 3 garze. Zgasiłem, podmieniłem cewkę i odpalam... znów to samo.
Wziąłem więc klucz i zacząłem wykręcać świece... i 1, 2 i 4 trzymały solidnie, nr 3... odkręciłem ręką bez najmniejszego oporu !!!
Dla pewności odkręciłem też na głowicy 5-8 a tam... 6 gar to samo - bez żadnych oporów.

Zdjęcie świec - druga od prawej to nr 3 - olej / mieszanka przedmuchana ponad uszczelkę.


Co w tym dziwnego ? To, że poprzednio dokręciłem NOWE świece dokładnie 30Nm tak jak podaje manual. Pierścionek w 6 na 8 szt zaprasował się dobrze i świece trzymały, ale 2szt zwyczajnie się odkręcały.
Jakieś 2 m-ce temu koleżance z A6klub.pl Małgosi wystrzeliło świecę z głowicy chyba nr 3 rozrywając filtr powietrza i przewód wodny i niszcząc gwint. Też dokręcała nowe świece momentem 30Nm - dokładnie tak jak nakazuje manual serwisowy. Dodam, że producent świec BOSCH czy NGK podają 28Nm... czyli jeszcze mniej.

Wychodzi na to, że każdą nową świecę trzeba by przeciągnąć by sprasować pierścionek, następnie poluzować i dociągnąć momentem 30Nm plus jakieś 5Nm dla pewności.
Najlepiej zrobić to poza silnikiem - czyli wkręcić np. w nakrętkę zamocowaną w imadle. Po sprasowaniu pierścionka wkręcić w silnik tak jak nakazuje manual 30Nm.

Uniknąłem tragedii czy zabrakło mi i Gośce doświadczenia ?

a każdy dokręca na czuja

Nie tylko Gosi. U mnie też wysrało świecę na pierwszym garnku. Też dokręcałem po bożemu. Ostatnio zmieniałem świeczki i trzymały pięknie. Być może coś już było na konkretnych cylindrach i gwint jest słabszy. W końcu to amelinium, a "wszyscy" na czuja dokręcają i mogło się pewnego razu przeciągnąć gwint, stąd odkręcające się świeczki. Po zmianie czapek świeczki trzymają elegancko

Zauważyłem, że jest odczuwalna różnica w sposobie dokręcania się takiej z nowym pierścionkiem uszczelniającym a takiej już raz wkręconej. Nowa wkręca się miękko i ma się wrażenie, że przekręcasz gwint w głowicy.
W ramach doświadczenia wziąłem potrenowałem na starych świecach. Aby sprasować pierścionek uszczelniający w lekko zaolejonym gwincie trzeba około 50-60Nm siły przyłożyć. Ściśnie się a mimo to do odkręcenia potrzeba jedynie około 25Nm - mam klucz dwustronny. Natomiast gdy już jest zaprasowany do końca czyli prawie 70Nm na zaprasowanie, poluzowanie i wkręcamy 30+5Nm to odkręcenie po około pół godziny wymagało prawie 40Nm.
Czyli z zaprasowanym niby trzyma lepiej ? Wielu producentów pokazuje, że pierścionek nie powinien być całkiem spłaszczony.
Gdzie tu złoty środek ?

Drookash sam padłeś ofiarą swojej nadgorliwości i to na podstawowej czynności jak wymiana świec.
W starych klamotach to dynamometr można położyć na półce jako ekspozycja stała
Choć w nowych praktycznie też.

W tej sytuacji zabrakło wam doświadczenia niestety . Doczytałeś ten manual serwisowy do końca ??
Przeanalizowałeś sposób dokręcania podany przez producenta świecy, który jest praktycznie na każdym opakowaniu ?

Taka praktyczna uwaga. Klucz dynamometryczny w 90 % nigdy nie służy do finalnego dokręcania.
Zawsze dociąga się śrubę/nakrętkę kluczem "sztywnym".

Pokręcisz jeszcze w swoim życiu trochę śrubki to wyczujesz jak je dokręcać.

Ja miałem to szczęście, że mogłem nabyć tą wiedzę to prawdziwego mechanika "silnikowca"
, który poskładał tysiące silników.
Zawsze powtarzał,że dynamometra to on używa, żeby błyskać w oczy i
oślepiać nadgorliwych klientów

Pozwolę sobie na mały kawał apropo świec w v8 .
Przychodzi chłopaczek do sklepu i kupuje 8 świec zapłonowych.
Sprzedawca mówi: o jeździ się v8 ???
chłopaczek odpowiada: nie hondą jazz

Choć benzyniakami nie jeżdżę już ze 20 lat to wiem że świeczki w benzyniaku zawsze dokręca się na "czuja". Zresztą podobnie jak i świece żarowe w dieslu z tym że te ostatnie zawsze smaruję miedzią ...

Ja to kręcę aż elektroda dotknie tłoka

Szewek... kluczem 30Nm to tak samo wyszło jak bym "na czuja" dokręcał sztywnym kluczem z wyczuciem. Siła była wydawało by się "odpowiednia" jak na świecę. Nie od dziś operuję kluczami
Manual doczytałem a sposób dokręcania różnych świec w benzyniakach zależy od ich typu - są przecież różne sposoby uszczelnienia wymuszające sposób "dociągania". Są świece z dolnym uszczelnieniem gdzie niedociągnięcie wprost spowoduje wydmuchiwanie pod górną uszczelkę.

Dokręcając te 30Nm i ciut ciut... sztywnym kluczem dociągnął bym na czuja "tak samo" - tego jestem pewien.
Co mnie jedynie skłoniło do tych 30Nm to fakt, że chciałem to zrobić tak by było wszystko "książkowo".
Na opakowaniu świecy nic nie było... znalazłem na stronie producenta i tam stoi tak :
https://www.ngk.de/pl/technika-w-szczeg ... okrecenia/

Bosch zaleca 28Nm dla świec do S6/S8.
Jedno pewne - każdą nową "przeciągnę" a potem niutem tak na 35 dociągnę w silniku.
Będzie OK ?

A nie ma tam przypadkiem dodatkowo 90 stopni? Do moich świec jest.

to raczej jest albo,
albo dokręcasz odpowiednim Nm albo od oporu 90 stopni

e nieprawda, nawet głowicę robisz 90NM plus 2x 90stopni na przykład. To nie jest wyznacznik , że albo to albo to.

Plus bonusowe 45` tak od serca.

Z instrukcji Boscha wynika, że nie, czyli stosujemy Nm + 90 stopni dla świec z uszczelką "zgniatalną". Dla świec z uszczelką "nie zgniatalną" tylko Nm. Dla uszczelnienia na stożku daje się jeszcze mniej Nm, ale dorzuca się 15 stopni. Wg mnie te 90 stopni jest właśnie po to, żeby dognieść uszczelkę (w pierwszej wersji).

Akurat z rys wygląda jakby pierwsza 9a była zgniatalna a druga 9b była.. twarda niezgniatalna - dobrze to przeczytałeś ?

Wynika z tego że :
NGK jak zacytowałem wyżej dla M14x1,25 - 30Nm.
BOSCH dla M14x1,25 przy gwincie dłuższym niż 13mm - 28Nm + 90"
AUDI w/g Elsawin - 30Nm ot tak sobie...

Podpowiem tylko, ze te 90" nie zgniecie uszczelki do końca. Jej grubość przy nowej świecy to około 0,9-1mm więc wkręcając przy gwincie 1,25 około 90" ściśniesz jakieś 0,3mm.
Gdy na dodatek otwór jest lekko zaolejony to idzie gładko jak w masło... 30Nm + te 90" to nawet w łapie nie poczujesz nie mówiąc o tym, że klucz kliknie zaraz jak przyłożysz siłę.

Moim pewnie błędem było to, że nie chciałem "za mocno" i bałem się by nie zerwać gwintu - teraz wiem, ze trzeba było jechać "do końca" aż bym ścisnął podkładkę i dokręcił porządnie. Bloku podał mi ciekawą kwestię - zawsze dokręca świece po przejechaniu około 100km. Pytanie - na zimnym czy na gorącym ?

Przecież nie twierdzę inaczej.



Ale może zapobiegnie wystarczająco odkręcaniu się świec. Zresztą to trochę akademickie dyskusje - dociągnąć zalecanym momentem, a potem min. 90 stopni, a jak ktoś czuje, że mało, to jeszcze trochę i po równo dla wszystkich świec. Dokręcam zalecanym momentem od kilku lat i nie zdarzyło mi się odkręcenie świecy. Przy tych stożkowych są dopiero jajka - dokręcanie zalecanym momentem wydaje się bardzo delikatne, a jednak działa. Jest tak np. w 1.8 w fokusie mk1.

Znowu za dużo czasu w aso spędziłeś , jak byś dokręcił normalnie kluczem do świec to by było dobrze. Kiedyś ludzie dynamometryków nie mieli i samochody jakoś jeździły , nikomu się nic nie odkręcało .

Idżcie sobie komedie robić w innym wątku ok ?

Klucz dyno kupiłem do eski, wcześniej tak jak i wy dokręcałem łapami z czuciem.
Sensencją tego wątku miało być jedynie zwrócenie uwagi na to, że manual i klucz można sobie w d#pę wsadzić.
Zrobiłem zgodnie z manualem - efekt jest jaki jest, więcej tak nie wkręcę jasne ?

No ale kluczowe jest to, czy oprócz 30Nm dałeś jeszcze 90 stopnie.

Sam robisz komedie, bo świecy nie umiesz dokręcić

Nie - nie dałem... bo nic o tym nie napisano w ESLAWIN. Producent świecy NGK również nic nie wpomina o 90".
Może właśnie gdybym dał te +90" to by było inaczej i bym tu nie smarował farmazonów.