.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam, ostatnio spotkaka mnie dziwna historia. Wracalem do domu z trasy moim audi i dokladnie 5km przed domem zapalila mi sie rezerwa, zawsze w tym momencie zeruje licznik przejechanych kilometrow, tankuje i przy ponownym zapaleniu sie rezerwy sprawdzam ilosc przejechanych kilometrow i sprawdzam spalanie, taki moj dziwny nawyk, ale mniejsza o to. Odstawilem auto pod domem, w dniu wczorajszym idac do samochodu z nastawieniem, ze musze jechac zatankowac, ale jest cala rezerwa, wsiadam odpalam, a tam wskazowka ani drgnela. Zagadka? Przez 4 dni z samochodu zniknelo paliwo? Sprawdzalem, nie ma zadnych wyciekow. Po zatankowaniu auta, wlalem 10l wskazowka podniosla sie do stanu pelnej rezerwy, czyli tak, jak powinna. Dalej zastanawia mnie kwestia gdzie zniknelo paliwo. Prosze o jakies sugestie, bo sprawa nie daje mi spokoju.

Zawiesił się czujnik w baku - częsty dość przypadek w audikowych V8.

Musze jakos interweniowac, czy jak zatankuje wiecej paliwa, jest szansa ze sie odwiesi?