Masakrator napisał(a):
Chlopy pytanie czy to mozliwe zeby turbo peklo od ciemnej strony i dlatego komputer nie pokazuje bledow? Uslyszalem taki wyrok od kogos ale znowu jesli by turbo puszczalo powietrze to auto stracilo by na mocy a tu ciagnie tak jak ciagnelo,
Jeżeli usłyszałeś to od mechanika, to nie zdziw się jak usłyszysz niebawem że masz głowice do wymiany i tłoki do przekucia i że tylko on się na tym zna i za 10 tyś zrobi ci to w tydzień.
Zajmij się na razie tym co widać, a czego komputer nie widzi.... celowo tak to jest zbudowane że nie ma czujników na pierdołach które widać żeby nie było miliona odczytów i nie szukaj na razie dziury w całym.. bo wrzucisz się na zbędne koszty... w kilkunastoletnim aucie na upartego gdybyś chciał wszystko doprowadzić do perfekcji, to kosztowało by cię to tyle co 90% ceny tego modelu kiedy był w sprzedaży...
Jeżeli masz trzapnięty dolot, czyli bokiem dochodzi powietrze to nie poczujesz makabrycznych spadków mocy, bo i tak zasysa to powietrze, a że przy okazji powoduje świst to wina wady która powstała. W lato mógłbyś trochę panikować, bo im powietrze cieplejsze tym gęstsze, a że teraz mamy jesień i temperatura zasysanego powietrza jest równa 0, to nie czuć spadków mocy.
A jak już pewnie chodzi ci po głowie czemu syczy przy obciążeniu, wyjaśniam:
Powietrze zasysane jest proporcjonalnie do spalanego paliwa, tu też, jeżeli ilość "wciaganego paliwa" rośnie, bo np dasz mu w gaz, to i potrzeba więcej powietrza żeby je spalić. Na jałowym biegu wiele go nie potrzeba więc sobie spokojnie idzie gdzie iśc powinno, a jak zwiększysz zapotrzebowanie i zrobisz istny zaciąg, to już idzie gdzie się tylko da, czyli wszelkimi małymi dziurkami, nieszczelnościami itd.
Po chłopsku, weź sobie cegłówkę, oprzyj o pedał gazu tak żeby kręcił do 4 tyś jak nie masz pomagiera, idź pod maskę i posłuchaj gdzie to słychać