.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam . Mam duży problem z racji tego ,że nie jestem mechanikiem chyba dałem się nieźle zrobić w balona kupując swój wymarzony samochód. Samochód to Audi A6 C5 1.8T LPG 150km Avant oznaczenie silnika AEB. Kupiłem go zaledwie 4dni temu i już mam problem.
Problem mój polega na tym ,że podczas jazdy nie szarżując wkręciłem do 6tys. obrotów po czym samochód całkowicie stracił moc (zgasł)doturlał się do skrzyżowania i nie chciał zapalić. Znajomy podpiął vcds i jedyny błąd jaki znalazł to czujnik ciśnienia doładowania ,który już wcześniej był jak 2 dni wcześniej skanowaliśmy komputer. Po 30min od zajścia przy próbie odpalenia na kable samochód zapalił tylko ,że strasznie głośno klepią zawory. Co się później okazało ,że prawie cały olej gdzieś znikł. Nie mam nawet jak zcholować samochodu na warsztat ,bo sprzedający nie dał mi haka do holowania. Któś może miał podobny przypadek i wie co mogło nawalić ? Chyba będę musiał się sądzić o zwrot pieniędzy ...

ciężki temat.
Sprawdzaleś stan oleju po kupnie? zrobiłeś serwis po kupnie (olej filtry i takie tam) ?
Brak oleju i klepanie silnika to 99% panewki, ale chyba bez porządnego sprawdzenia w warszacie się nie obejdzie.
Przykra sprawa.

Olej przed kupnem był w normie. Serwisu nie zdażyłem zrobić , bo miałem to zrobić w weekend samochodem nawet nie przejechałem 300km. 200km droga powrotna i 2 razy pojechałem nim do pracy. Naładowałem aku ,bo okazało się ,że też padaka i znajomy oberzy dzisiaj dokładniej auto. W takim razie skoro mogły posypać się panewki to byłaby to wada ukryta i mam szanse wygrać sprawę w sądzie ?

Przede wszystkim diagnoza u mechanika. W ostateczności, za takie diagnozy, zawsze można obciążyć sprzedającego.
Szykuj kasę na prawnika.

Kasa na szczęście jest odłożona na serwis i ubezpieczenie. Dzięki za wskazówki dzisiaj byłem u radcy prawnego i będę brać się za napisanie odstąpienia od umowy oraz szukać rzeczoznawcy . Jeśli nie poskutkuje to sąd . Dam znać o przebiegu całego procesu dla przyszłych użytkowników.

Ciezko będzie wykazać sprzedającemu złą wole. Nawet przy pomocy rzeczoznawcy.
Zawsze może powiedzieć ze u niego na podwórku było ok... a za najbliższym skrzyżowaniem kupujący - tak dał w palnik.... ze puściło np. uszczelnienie w turbosprężarce.

Zastanawia mnie jedna rzecz.... czy samochód nie dymił na niebiesko... no bo zeby przepalić cały sos z silnika to musiało ładnie dymić.... a mówisz ze niewiele przejechałeś.
Chyba, ze olej wyleciał na osłone... ale to musiałby być spory wyciek... też ciężko nie zauwazyc takich rzeczy.

Ogólnie po obejrzeniu przez znajomego wyszło ,że silnik nie ma smarowania dlatego klekocze. Tylko jeszcze nie rozgryziona jest zagadka braku oleju. Podejrzenia są ,że turbo straciło smarowanie i się zatarło. Wydech jest suchy nie zauważyłem niebieskiego dymu .
Czujnik ciśnienia doładowania ma coś z tym wspólnego ? Bo vag ciągle wywala błąd.

Po ściągnięciu pokrywy zaworów okazało się jednak ,że uszkodził się ślizg napinacza łańcucha łączącego wałki rozrządu(ułamał się 1cm kawałek). Szykować się na wymiane wymiane zaworów ( szklanki od góry wygłądają na nie uszkodzone) . Ile uczciwie powinienem w warsztacie zapłacić za wymiane napinacza z łańcuchem ?

Dalej walcze z tym nieszczesnym zakupem. Napinacz wymieniony na nowy. Ma moc lecz klekocze nadal , po rozgrzaniu silnika mniej to slychac.Olej wymieniony z filtrem . Kompresje sprawdzilem to ma taka jak trzeba. Nie mam w Koszalinie mechanika ,ktory chce sie podjac naprawy wiec sam nieudolnie walcze z problemem. Samochod dostal przydlawek ostatnio po czym zgasl i nie chcial zapalic.Przez przypadek caly olej wylalem gniazdem gdzie byl czujnik temperatury oleju (chcialem sprawdzic cisnienie , odkrecilem czujnik pozniej pojechalem obejrzec passata z takim silnikiem na przekladke i odpalilem zapominajac o nim). Bez czujnika o dziwo normalnie zapala i wydaje mi sie ,ze dobrze pracuje tylko jak wiadomo klepocza popychacze. Co dalej robic ? Sciagac miske i wymieniac pompe ? Czy szukac przyczyny w glowicy (skad dochodza stuki)? Silnik w passacie mrugal kontrolka oleju to odpada pomimo tego ,ze chodzi dobrze i ma kompresje ? Dodam ,ze mial zaslepke zamiast czujnika temperatury...

Dodam ,ze blad zaworu n75 byl spowodowany urwanym przewodem przy kostce wiec naprawilem i teraz vag-com nie pokazuje zadnych bledow w silniku. Wczesniej (zanim wylalem olej) jak przygazowalem do odcinki to po zejsciu z obrotow tak jakby przestal chodzic na jeden gar. Po paru minutach juz zapalal dobrze i rowno chodzil. Swiece i cewki byly sprawdzone i sa ok. Dodam ,ze mam wrazenie ,ze zbiera sie dopiero od 3tys obrotow.