Cześć
Zakładam temat, ponieważ nie mam już siły do tego auta. Moja usterka polega na szarpaniu/wypadaniu zapłonów podczas jazdy na minimalnym gazie. Nie da się też przyspieszyć na małym gazie. Wypadają wtedy zapłony i szarpie. Na pełnym gazie jak się depnie do podłogi jeździ normalnie.
Miesiąc temu wymieniłem silnik, poprzedni miał poobracane panewki i ogólnie był ruiną.
Silnik ze sprawdzonego źródła, u poprzedniego właściciela jeździł idealnie. U mnie występuje na nim ta sama usterka co na poprzednim.
Niestety nie da się tego diagnozować vagiem. Sterownik silnika nie chce się łaczyć. Na dwóch różnych ecu o tych samych numerach jest to samo.
Pożyczony mam tez późniejsze ecu z immobilizerem. Z tym vagcom się łączy od razu ale immobilizer którego nie mam w aucie gasi auto po sekundzie pracy
Wymienione/podmienione na sprawne i sprawdzone:
-sterownik silnika
-kolektor dolotowy (uszczelniony na nowo)
-przepustnica (łącznie na aucie były trzy różne)
-cewki i przewody wn
-moduł sterujący cewkami
-listwa wtryskowa z wtryskiwaczami
-czujnik położenia wałka
-czujnił położenia wału
-sprawdzona szczelność przewodów podciśnienia
Z osprzętu silnika niesprawdzony został jeszcze tylko czujnik prędkości obrotowej silnika.
Nagrałem jeden filmik jak się silnik zachowuje
https://youtu.be/UZpW5L4rSLoSilnik na małym gazie nie chce utrzymać swoich obrotów, chwilę jest ok a później zaczyna gubic cylindry i jest lipa.
Praca silnika nie zmienia się po odpięciu czujnika położenia wałka i zaworu recyrkulacji oparów benzyny.
Ma ktoś jakiś pomysł? Mam ochotę wjechać tym samochodem do jeziora...