Bylem w warsztacie we wrocku (ten co polecal Baker) no i jest padnieta sonda lambda. Tak myslalem, bo na benzynie strasznie kopci, ale zawsze zapala, nie gasnie - generalnie sterownik daje rade.
Zreszta moje przypuszczenia zostaly potwierdzone, bo na ponizszym obrazku widac jak VWTool takze pokazuje ze wartosc sygnalu sondy lambda = 0 (pozycja 8 ). A silnik chodzi dzieki wyuczonej wartosci lambda (pozycja 9).
Sonde sprawdzalem sam pare dni temu i uwarzalem ze jest do dup...
W zakladzie u goscia sonde sprawdzilismy VAG'iem i dwoma miernikami - tak wiec spawa jest jasna (sonda do wyrzycenia).
Spaliny u mnie przekraczaja wszelkie dopuszczalne normy, a na 2500 obr. CO powinno byc 0,3 a u mnie bylo 6,5
Musieli pootwierac wszystki drzwi bo bysmy sie nie podusili (taki czad).
Z uszkodzona sada jezdze okolo 3 m-cy.
Taka mala dygresja mi sie nasuwa. Inni narzekaja ze tam mu gasnie po 2 sek. jak zapali, ze sie dusi - ale generanie silnik moze chodzic bez zadnych przerw z uszkodzona sonda Lambda, wystarczy miec calkowicie sprawny silnik, a szczegolnie dolot i elementy wykomnawcze, a komputer da rade utrzymac wszystko na odpowiednim poziomie (oprocz jak u mnie poziomu spalin).
Polecam ten zaklad wszyskim z okolic, bo facet wie o co chodzi, ma fajne ksiazeczki (ze wszystkimi danymi pomiarowymi), ma VAG'a, analizatory itd. no i dla tego ze wziol za to 70 zl.