ok, a teraz nie wiem czy wogole pojade do jetronika poniewaz moja skromna osoba poradzila sobie sama z problemem
otoz pierwsze co to wyciagnalem swiece i okazalo sie ze na dwoch swiecach byla przerwa okolo 1 mm, a na trzech okolo 0,7 mm, wiec dalem wszedzie przerwe 0,6 mm na wszystkich. nastepnie bylo luznych kilka wezy mniejszych i wiekszych, podokrecalem, ale nie to wszystko bylo przyczyna owych problemow z szarpaniem tak mysle..., otoz postanowilem poogladac dokladniej te weze powietrzne idace od turbiny po zimnej stronie, i ku mojemu rozczarowaniu ten cienki wezyk ktory wychodzi od turbiny i laczy sie chyba z N75 gdzie jest wtyczka poprostu nie byl nalozony na to wyjscie z turbiny, myslalem ze mnie szlak trafi. no jak do cholery jasnej mozna bylo nie zalozyc takiego wezyka na turbine? to juz trzeba byc artysta, naprawde. okazalo sie ze jeszcze luzne sruby przy wyjsciu z WG i dalej do wydechu, szkoda gadac mowie wam, zanim oddacie gdziekolwiek auto do roboty trzeba sie grubo zastanowic czy samemu tego nie mozna zrobic bo jak widac w moim przypadku to istny horror. oczywiscie uradowany po zalozeniu owego wezyka i skreceniu, odpalam moja maszyne na jazde probna, i co? ano jest poprostu ok
, przestalo szarpac jak reka odjal, fakt ze moje doladowanie na wskazniki 1.8 bara nie jest rewelacja, byc moze gdzies jest lekka dziurka na dolocie lub komputer moze dziala poprostu w trybie awaryjnym jak sugerowalo pare osob z ktorymi rozmawialem, albo uszkodzony N75, ale najwazniejsze ze autko ciagnie jak zaczarowane od dolu do oporu, rewelacja, jestem szczesliwy, a juz myslalem ze jest o wiele gorzej. dzieki za rady wszystkim, ale jak sami widzicie czasami taki laik jak ja potrafi naprawic tak skomplikowana maszyne S4
. ale do jetronika moze pojade tak z ciekawosci, moze moc zmierzyc, cos poprawic w silnuku itp, jeszcze nie wiem. z tego wszystkiego najlepsze jest to ze juz teraz wiem jak zachowuje sie auto przy dziurze w dolocie, i mam nadzieje juz nic mnie zaskoczy
pozdrawiam