.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Od wczoraj mam problem z temperaturą w A8 4.2. Do tej pory temperaturę zawsze miałem na 90 stopniach czy to trasa czy korek. Wczoraj zauważyłem że temperatura podniosła się do 95 stopni. Ale że było to miasto to uznałem że to nic niepokojącego, ale wracając już do domu w trasie temperatura cały czas wahała się między 95-100 stopni. Przy wolnej jeździe jakby deko spadała, ale nie wiele, to samo po wyłączeniu klimy. Dopiero jak właczyłem ogrzewanie na full to spadło do 90.
Tak więc czy miasto czy trasa temperatura trzymała się w granicach 100, ale nie przekroczyła jej. Podpowiedzcie proszę co może przyczyną takiej temperatury. Płyny oczywiście są ok.
Z góry dzięki za rady bo nie chcę tak jeździć, szkoda silnika.

Możę jakiś czujnik/termostat ... włącza się "śmigło" przy temperaturze około 90 i potem na wyższy biego przy chyba około 100 ??

Zostawiłem go dziś u znajomego mechanika, podpiął kompa i czujnik wygląda ok, pokazuje tą samą temperaturę. Kupiłem nowy termostat i wiskozę, wieczorem będę wiedział czy pomogło.

No i niestety nic to nie zmieniło, efekt ten sam. Dochodzi do 100 stopni i koniec, niezależnie czy trasa czy korek.
Co jeszcze może być przyczyną?

Ja miałem u siebie to samo ale walneło wisko skoro je wymienileś to hmmm może sprawdż jaką masz temperature zeczywistą płynu w zbiorniczku

U mnie rosła temperatura w korkach itd nawet do 120 i k.... nie zorientowalem sie ze wiskoza nie dziala...po wymianie cos chrobocze w okolicach zaworów...ktoś wie co robić dalej?Temperature mam juz 90 caly czas...a koledze to chyba pompa wody siada...mialem tak w a6 2.6 pozdro

No i jest finał imprezy. Wymieniłem na początek wisko i termostat (termostat dla zasady a wisko już było cienkie) i niestety efekt pozostał ten sam.
Dopiero wypłukanie chłodnicy specjalnym płynem + przedmuchanie chłodnic z zewnątrz całkowicie wyeliminowało usterkę. Teraz stoi na 90 i ani drgnie , tylko mój mechanik chodzi zły bo dzień czasu się przemordował ))))

Sorki że zdublowałem temat, ale we wcześniejszym poście podpiąłem się pod koniec....