.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam.
Co prawda problem dotyczy VW T4 a nie audi, ale mam nadzieję, że ktoś pomoże. Po nieudanej próbie wlamania silnik odpala na dawce rozruchowej i natychmiast gaśnie. Podłączylem komputer z VAG-COMem, ale brak komunikacji interfejsu z ECU auta. Zjarany ECU, czy co?

dzieki z gory za konstruktywne rady.

jaką metodą złodziej próbował uruchomić silnik?

Ba... Nikt go nie widział. Są ślady na stacyjce, chyba chcieli użyć łamaka. A co do elektroniki - nie wiem. Generalnie auto się ostało gównie dzięki dodatkowemu ukrytemu wyłacznikowi który odcinał prąd po stacyjce.

Mogli Ci przeprogramowac ECU swoim softem zlodziejskim.....najlepiej wypierdziel zlacze w sobie znane miejsce na przyszlosc.

Ale zeby zrobic cokolwiek z ECU trzeba wlaczyc zaplon, a tego sie im nie udalo na 100% A tu ecu milczy całkiem... nie zglasza sie zaden sterownik - ani silnika, ani zaden inny.

Może masz odłączony imo bo ktoś chciał zabrać na serwis albo czyszczarke. A może podmienili komputer!?

Auto nie zostało ruszone z miejsca w którym sie do niego włamali. na pewno nikt nie podmieniał Ecu, bo nie miał kiedy, to była szybka akcja, zreszta nawet gdyby - chyba też by się komunikował z interfejsem diagnostycznym...
Osobiście podejrzewam probe obezwladnienia imo za pomoca jakiegos zwarcia albo impulsu elektrycznego o wysokim napieciu do karoserii - co spowodowalo wyjaranie ecu. nie znam złodziejskich technik