.: AUDI KLUB POLSKA :.

Od kilku tygodni zaczal sie problem z moim silnikiem. Otoz przy odpalaniu po dluzszym postoju (kilkadziesiat godzin) z wydechu leci bialoniebieski dym i smierdzi przepalonym olejem. Leci przez chwile (jakies 10-20s) i znika. Pozniej w czasie jazdy nie dymi. Nie dymi tez przy mocniejszym przygazowaniu ani przy ostrzejszej jezdzie. Najpierw myslalem ze to popuszcza turbina, zwlaszcza ze troche oleju znalazlem w wezu laczacym intercooler z turbina. Jednak wczoraj przy okazji sprawdzania swiec wsadzilem po kolei do cylindrow wacik. W 3 cylindrze bylo jakies 2mm oleju. W pozostalych suchutko. Swieca nie zaolejona i ladnie wyglada. Tak jak pozostale. Zadnych nagarow, jedynie cieniutki brazowawy nalot (taki jak ma byc). Teraz pytanie skad ten olej? Wystarczy te kilkanascie czy kilkadziesiat godzin zeby nacieklo do cylindra. Czy to wina uszczelki? Wydaje mi sie ze nie, bo jak silnik jest nieruchomy, to olej splywa w dol wiec ciezko zeby przez nia wciekal. A wiec uszczelniacze zaworow czy peknieta glowica? Mial ktos z was cos podobnego? Wiem ze musze to naprawic, tylko na co mam sie przygotowac? Uszczelniacze zaworow i tak mialem wymieniac w najblizszej przyszlosci razem z popychaczami hydraulicznymi. Poza tym kopceniem po uruchomieniu nie zauwazylem zadnych niepokojacych objawow. Silnik chodzi normalnie, zadnych dziwnych odglosow, nie przerywa, chodzi na wszystkie gary, nie stracil mocy itp

no i tak pewnie nie obejdzie się bez ściągania głowicy, więc nie ma co gdybać..
moim zdaniem najbardziej to martwiąca jest domieszka białego dymu, jakby zbierało się tez trochę wody..
sprawdzałeś czy nie wywala Ci płynu chłodniczego albo czy nie ma w nim oleju?
poleć 100km/h a potem zredukuj na czwórke i zacznij hamować silnikiem jak nie będzie kopcił to znaczy ze uszczelniacze są w porządku



btw. mowiles mi ze jezdzisz na półsyntetyku orlenowskim, wez go wylej i zalej porządny olej

Plynu chlodniczego nie ubywa ni nie przybywa, nie ma tez qw nim oleju, wiec tam nie ma nieszczelnosci. Podobno zeby wymienic uszczelniacze nie koniecznie terzeba zrzucac glowice - wystarcza odpowiednie narzedzia. Wiec jesli to tylko wina uszczelniaczy to szkoda by bylo glowice sciagac. Olej mam zamiar wymienic. Choc nie dlatego ze to Orlen, tylko dlatego ze polsyntetyk. Zmienie na dobrego minerala, ale watpie zeby to pomoglo

hmm mowiles ze on był projektowany na mineral.. a tymczasem stary fordowski 2.0 ze scorpio był juz robiony na półsyntetyka.
nie wiem no Twoj wybór ja zamiast schodzic na mineral zalałbym po prostu porządnego półsyntetyka - mobila albo castrola magnateca.. bo szczerze mówiąc lotos jest ok ale orlen to już szczyny.
duzo silników 2,3 i 2,2 turbo które jeżdżą w stanach , w anglii , nawet zdarzają się w dojczach jeżdżą na syntetyku(!). a skoro jeżdżą i osiągają ceny po6- 8 tys dolców za zadbany egzemplarz too moim zdaniem coś w tym jest.
no ale to Twoja decyzja

nie wiem az tak dobrze na tych silnikach się nie znam, zeby Ci pomóc, mam taki dopiero miesiąc

To uszczelniacze trzonków zaworowych. Objawy jak najbardziej o tym świadczą. Minerala odpuść. Lej półsyntetyk. A najlepiej Valvoline VR1 Racing 10W60. Olej rewelacyjnej jakości. Uszczelniacze można wymienić bez ściągania głowicy. Dla 4cyl silnika to max 200PLN. 5cyl 250.