meszrum napisał(a):
BELLATRIX napisał(a):
Panowie dzięki wielkie za pomoc i miłe przyjęcie, ale ...... Rzecz straszna (prawie się stała), że tak delikatnie powiem, jak ochłonę to napiszę teraz po prostu ręce mi opadają i nie mogę pisać, po prostu słabo mi jak widzę, co się dzieje w tym kraju.
Jeszcze raz dziękuję ślicznie za pomoc.
Ps. Pozdrowienia dla wszystkich Defloratorów tegoż forum
co się stało?
Witam Panów po długiej przerwie, musiałem trochę ochłonąć po ostatnich wydarzeniach...
Piotruś napisał(a):
Norbi napisał(a):
BELLATRIX pisz człowieku, nie trzymaj w niepewności!!
Pewno chcieli dmuchnąć niunię
(jak znam KRK).
Kur.a m.c %&###&%# !!! (mam nadzieję że admini i moderatorzy mi darują ale brak mi słów), (Piotruś strzelił w dziesiątkę) chcieli mi wyjąć niunię skurw....y jeb..e !!!
Skończyło się szczęśliwie (nie będę się rozpisywał, bo wiadomo kto jeszcze czyta to forum
) teraz niunia okablowana i na noc schowana + czteronożny na straży
Wracając do wątku:
meszrum napisał(a):
odmę zostaw w spokoju - masz nowy typ, a poza tym przy tak kosmetycznym przebiegu nie ma prawa się nic dziać.
Jak mam to rozumieć "nowy typ”, czyli co sam się wyczyści?
Czy jeszcze czas na nią?
meszrum napisał(a):
olej - markowy [oryginalny zakupiony u oficjalnego dystrybutora] 5W40 spełniajacy normę 505.00, pełen syntetyk [Castrol, Shell, Motul, Valvoline].
Wymieniony na (Carlnova może nie będzie zadowolony
, Piotruś się może uśmiechnie) CASTROL EDGE TURBO DIESEL 5W40 zgodnie z normą 505.00 wlazło 4,5 litra, co wyleciało - coś o kolorze i konsystencji przypominającej coca-cole raczej mało gęste, spuszczałem jak silnik był cieplutki, siekało długo, dodatkowo, mam dostęp do podnośnika hydraulicznego, pozwoliłem sobie samochodzik troszkę przekrzywić w stronę korka zlewu, oleju Panowie spłynęło jeszcze z dwie szklanki !! Więc rada dla pozostałych można po zlaniu na koniec (rada dla ludzi nie dysponujących odsysarką do oleju z miski) skorzystać z podnośnika do wymiany koła, (zapewne jest w bagażniku
) i przechylić troszku samochód, zapewniam wypłynie jeszcze trochę.
Teraz odczucia
Noooo samochodzik stanowczo umilkł, przynajmniej tuż po rozruchu aż do osiągnięcia temp. roboczej oleum, już tak na mnie nie warczy, no może rano przy odpalaniu, na chwilkę. Prawda jest taka, że ten olej ma napewno bezdyskusyjnie lepsze właściwości niż ten LL. Owszem jak silnik już się nagrzeje to troszkę go słychać, co prawda nie tak jak wcześniej, ale słychać, natomiast jest nie do podważenia to, że olej ten łapie temp. po wielu wielu km później niż wcześniejszy wyeksploatowany już LL. Wniosek wymieniać jak najczęściej (w miarę rozsądku i portfela
) i cieszyć się tym, że motorek się cieszy
meszrum napisał(a):
powinieneś wymienić pompę wody [a przy okazji i termostat - oryginalny].
Moja wina, przyznaję się
wymienię, na razie troszkę zaryzykuję w najbliższym czasie, bo dużo tym autkiem nie śmigam, do wleczenia się po mieście i krakowskich zakorkowanych drogach używam 1,9D albo 1,0 PB i raczej tak zostanie, w tych warunkach raczej jestem zadowolony z konsumpcji paliwa nawet kosztem komfortu jazdy. Audiczkę zabieram raczej w dłuższe trasy (zazwyczaj w miejsca gdzie będę pewny końcowego przystanku (czytaj będzie bezpiecznie i drugie niecne łapy po nią nie sięgną), może to nawet i lepiej niż stanie tym autem w korkach według napisanej już kiedyś przez kogoś (sorki nie pamiętam) definicji, że naturalnym środowiskiem występowania silników TDI jest trasa (autostrada), (bardzo mi się to spodobała ta definicja).
meszrum napisał(a):
przykro mi to mówić, lecz rozrząd wymieniłeś w 50%. same części [zamienniki nie z ASO] kosztują ok. 1800 PLN [w ASO oryginalne kosztują już od 1950 PLN]...
Hmm, no nie wiem, na części dostałem rabat, mechanior to mój sąsiad ma duży warsztat wszyscy go chwalą, naprawiamy zawsze u niego swoje samochody i do tej pory wszystko ok. sam jeździ A6 i jego żona A4, to i swoją oddałem w jego ręce bez obawy, choć mechaniorom na łapki patrzyłem, bo dużo u niego praktykantów a z praktykantami to wiadomo.
Poniżej linki do FV. Czy o czymś zapomniałem ???
Oczywiście nie wszystko to oryginały tylko część, ale jak na moje oko (czytaj portfel
) to komplet, co wyjęli to włożyli, ale może się mylę. Cena za wymianę napewno atrakcyjna (pomijam nieszczęsną pompę i termostat), a tak na marginesie w miejscowości koło Mielca chyba Rzędzianowice w ori serwisie Boscha wymienialiśmy rozrząd w mercedesie raczej nie polecam, auto wraca do nich jak bumerang.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6d1 ... 33b2d.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8c6 ... 85672.htmlhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6aa ... 4b78c.html Trochę martwi mnie to, że nie wspomniał o wymianie pompy i termostatu, ale wine przyjmuję na siebie.
Piotruś napisał(a):
Reasumując - chwali Ci się bardzo to, że zamierzasz doprowadzić niunię do technicznej doskonałości. W moim odczuciu nie powinienes jednak robić tego na raty, tylko nazbierać odpowiedni zapas gotówki i zlecić wszysko "jednorazowo", bo nie ma sensu rozkręcać "połowy silnika" do wymiany odmy i czyszczenia dolotów (czynności relatywnie tanie), a potem zlecać na jakimś warsztacie wymianę hydrauliki, "przebudowę" pompy wodnej i innych gratów - podlegających koneicznej weryfikacji przy "jednej okazji". Wiem, że nie wlewam w Ciebie optymizmu ale uwierz - tak naprawdę byłoby lepiej, zamiast kopać w motorze kilkakrotnie, bowiem końcowy bilans będzie bardziej korzystny zarówno dla Twojego portfela, jak i ogólnej kondycji silnika naprawionego "raz a dobrze".
Chyba przystanę na to radę, więc w najbliższym czasie
wymiana pompy + termostat, a wtedy przy okazji można będzie luknąć na wałki no i zrobić poprawne logi, (kabelek z wątku Meszruma już siedzi w mojej torbie z lapkiem
), gorzej z vag-iem (by zrobić logi w grupach BS musimy mieć ... wiemy co
i tu poszły posty na PW może koledzy z AKP pomogą
)
Piotrze Beskid jest w moim zasiegu może zechciałbyś zerknąć w przepastne czeluści mojego AKE i ogłościć opinię? Daj znać na PW, chętnie się jakoś zrewanżuję
. Zbliża się nowy rok
więc chciałbym wiedzieć, co i jak by wziąć poprawkę na nowo planowany budżet na 2008
Pozdrawiam wszystkich i kłaniam się nisko WIELKIM znawcom napędów TDI