Witam.
Problem podobny do mojego był juz kilka razy opisywany jednak ani razu nie było udzielonej trafnej odpowiedzi.
Ja starałem się bardzo dokładnie zaobserwować zachowanie samochodu i moje spostrzerzenai są następujące.
Samochód jest wyposażony w silnik 1,6 benzyna i istalację gazową sekwencyjną (jednak problem zaczął występować jeszcze przed
jej zamontowaniem więc wykluczam winę nieprawidłowo działającej instalacji gazowej). Świece i kable zasilająće są założone nowe.
Silnik od jakiegoś czasu miał problemy z odpalaniem. Mianowicie zapalał ale pracował jakby na 500 obr/min. Całą buda się trząsła a po kliku
sekundach łapał prawidłowe obroty i już było prawie ok. Chodził prawidłowo ale słychać było delikatne stukanie jakby jakiś plastików na wolnych obrotach. Początkowo zjawisko miało to miejsce 2-3 razy w miesiącu. Teraz zauważyłem że
im zimniej w nocy tym problem występuje częściej. A stukanie które wcześniej ustępowało gdy silnik był cieplejszy teraz jest słyszalne cały czas. Jedynie gdy się nagrzeje jest słyszalne prawie cały czas. Poprostu
na zimnym silniku głośniej na ciepłym ciszej ( czasami wogóle tego pukania niesłychać ale żadko )
Zauważyłem dodatkowo że im jest więcej benzyny w baku tym samochód odpala lepiej. Ale też niejest to regułą. Jest lepiej ale niezawsze.
Jeżeli samochód ciężko odpalał to przez ok 10-20 sekund bo delikatnym dodaniu gazu zamiast wchodzić na obroty to spada z nich.
Czasami nawet na ciepłym silniku jak wkręcę go trochę mocniej powiedzmy 4000-5000 obr/min i wcisnę sprzęgło to potrafi zgasnąć, albo spaść tak nisko z obrotów że przełączy go na benzynę.
Dodam jeszcze że po odpaleniu na zimnym silniku jadę ok 3 km do sklepu. Zazwyczaj dopiero przed samym sklepem przełancza się na gaz więc pochodzi tak tylko kilka sekund a ja już go gaszę. Jak wychodzę z samochodu to słychać i czuć jakby ulatniający się gaz ?
I jeszcze jedna uwaga. Dodam że kilka miesięcy temu z pod maski przy ok 2000-3000 obr/min wydobywał się świst jakby była turbina. Nie znalałem jednak
przyczyny tego świstu a pewnego dnia poprostu samoistnie przestało świszczeć. Niewiem czy to jakis zbieg okoliczności ale wydaje
mi się że od tego momentu zaczęły się pojawiać problemy z odpalaniem.
Proszę o pomoc bo robi się coraz zimniej a ja niewiem za wymiane lub diagnostykę jakich elementów się zabrać.
Problem robi się powoli bardzo uciążliwy.
Edit: Nazywaj poprawnie tematy!!!
|