PAnowie promblem
Mianowicie silnik sie nie nagrzewa staje na 60-70 stopni i nic. Czasem jak na mieście dłużej pojeździ to sie ruszy ale na 90 rzadko.
W pierwsej kolejności pomyślałem że to może termostat wyjąłem sprawdziłem działa ok...
Zauważyłem za to dzisiaj że wentylatroy na chłodnicy zaraz po włączeniu silnika działaja na maxa jeden i drugi. Dziwne bo niby jeden na wiskozie powinien działac w zalezności jak ciepły silnik drugi od klimy więc w zimie jak sie jej nie używa to wogule nie powinien się włączać... Czy to może być przyczyna tej temeratury??
Czy może mi sie wydaje ze termostat dobry i powinienem go jednak zmienić? (chociaż otwiera sie i zamyka normalnie w gorącej wodzie)
O co tu w tym wszystkim chodzi...??
No i co tu dotknąć żeby nie pogorszyć sprawy ??
P.S. czytałem kilnka postów o wiatraczkach ale ludzie przeważnie mają problem że nie działają a tu na odwrów