Lotusie otuż dziecko elsy i vaga oraz etki (patrz ja) z pomocą zwłaszcza Piotra i innych klubowiczów zrobiłe wiele czynności poprawnie a nie jak w ASO i u dobrych, polecanych mechaników (patrz druciaży - niżej opis jednego przypadku) czyli jak Bóg przykazał!
Dowodem tego może być kąt wtrysku z tematu który podałem w linku kilka postów wyżej. Dodam że robiłem to pierwszy raz w życiu, w nocy, przy temp 0*C, silnym wietrze, i zacinającym deszczu w warunkach polowych.
Otuż dobrze mówisz że kąt powinien "się sam ustaić" bez korekty przy poprawnym poskładaniu wszystkiego na blokadach. Zgadzam się ale nie do końca... Kąt powinien wtedy być w granicach tolerancji proszę Pana... żadko kiedy będzie idealny. U mnie na blokadach "jak w masło" kąt na ciepłym silniku wahał się od 0.6* do 0.8* więc był niezły... ale nie taki jak powinien być!
Ostatnio zmieniałem wahacz i za cholerę nie chciałem oddać auta do drutmena a że była już noc i nie miałem jak wjechać na kanał u siebie w garażu (zastawiony cegłami, cyrkularką itd - pozostaości po budowie...

) więc pojechałem do mechanika z prośbą czy by mi nie udostępnił kanału (narzędzia zabrałem swoje).
Zabrałem się za przebieranie a ten kacap podnosi auto bez włączenia trybu podnośnika! - pytam co robi a on że mi pomoże... Mówię że poźno już i niech idzie na dziennik czy do żony a on że popatrzy jak robi to amator. No to robię po swojemu, zdejmuję wahacz (banan) i proszę go o młoteczek - leżał daleko i nie mogłem dosięgnąć (bo ściągacza do swożni nie mam).
A on "ja to wybije" i zaczyna jeb.ć po nim jak głupi pod kątem zamiast od góry!
Wyrwałem mu z ręki i wybiłem kilkoma lekkimi puknięciami przez drewniany klocek. Wyszło bez problemu - dziwne bo jemu nie chciało podczas młotowania! Założyłem wahacz i skręcam śruby. Dociągnąłem leciutko i proszę go żeby opuścił auto a on "dokręć teraz! nie ma sensu poźniej" No paranoja.
Dodam że wszystko ze zdejmowaniem osłony, koła, wymianą i poskładaniem wszystkiego zrobiłem w około 30 minut. Pierwszy raz! Więc coś szanowny LOTUSIE twój schemat muślenia nie pasuje tu.
Zmiany płynów eksploatacyjnych (tak jak trzeba a nie w stacjach obsługi że odęcą kotek na minutę i skłaadają wszystko), filtrów, oleju i filtra w tipie, wyczyszczenie dolotu, montarz BI-XENONU do octavii i wiele innych czynności też nie stanowią dla mnie wyzwania (na forum dowiedziałem się o momentach skręcania, niezbędnych uszczelkach które należy wymieniać przy okazji).
Dodam że montarz bi-xenonu do octavii (przeróbka z h4 na nowy reflektor i rzepobienie go na bixenon bez zmiany instalacji w aucie - co wiązało się z ogromną ingerencją w refflektor) który był kwitowany odpowiedziami "panie to się nie da" "16tyś zł" "nie da rady" przeprowadziłem sam (z drobną pomocą młodszego brata) w przeciągu 10godzin razem z fazą przemyśleniowo-projektową. Więc jak się chce to się da!
Pozatym takie dziecko elsy (w sumie to możecie mówić że jestem dzieckiem ponieważ mam 24lata) ostatnio zwaliło całą górę silnika, wyczyściło vaacum, zmieniło wtryskiwacz, uszczelniło lejące pokrywy i poskładało wszystko jak należy! Odpowietrzyło pompę a kilka dni poźniej udzieliło wskazówek innemu AKPowiczowi jak ma to zrobić i też mu się udało.
W ten sposób obieg wiedzy się zamyka i w niewielkim stopniu można spłacić dług wdzięczności wobec innych. Więc proszę Cię nie obrażaj mnie ani innych klubowiczów którzy chcą uzyskać doraźną pomoc lub jej udzielić.
Jak narazie Twoje profesjonalne podejście do sprawy nie zaowocowało wieloma postami z radami które umożliwiły by dzieciom elsy (niestety nie działa mi elsa bo mam viste

) przeprowadzenie skutecznych napraw które są na tyle nie skomplikowane że dzięki nieocenionej pomocy (pewnie wiecie kogo

) może ją przeprwoadzić prawie każdy kto ma do tego serce, cierpliwość i odrobinę wiedzy.
Niestety w tym przypadku prawie zawsze brakuje doświadczenia i tu olbrzymią rolę odgrywają właśnie "nieprofesjonalne" porady, wskazówki i zdjęcia.
Piotrze dziecko elsy dziękuje Ci szczerze i publicznie za wszystko co dla mnie zrobiłeś i prosi Cię teraz o wskazówki jak w przypakdu braku możliwości regulacji poprzez koło na wałku mógłbym koledze przesunąć pasek o jeden (lub więcej ząbków).
Poniżej zamieszczam zdjęcia które kolega Laicki wyysłał do mnie (IHMO jest jeszcze pole do popisu bo koło skręcone jest na środek otworów regulacyjnych)
Nie chcę go poprostu narażać na niepotrzebną jazdę i koszty paliwa (lub mandatów

)
Wyczyszczę mu także LMM i sprawdzę połączenia wężyków podciśnieniowych. Za rozkręcanie egr'a się nie biorę bo nie mam potrzebnych uszczelek. Może masz jeszcze jakieś sugestie jak móglibyśmy mu pomóc?
Jest to apel do wszystkich dla których problem pomocy innym nie jest abstrakcją i posiadają wiedzę którą potrafią przekazać
Piotrze przepraszam Cię również za to że gnębiłem Cię ostatnio wiadomościami... Do tej pory mi głupio. Zastanawiam się jak Ci to wynagrodzić.Może zgrzewką Coli jak przyjadę na rozrząd? (za 70kkm dopiero, więc jakieś 1,5 roku - zaklepuję termin!

)
Jeszcze jak ktoś rozwiałby moje obawy w stosunku do śrub imbusowych na kole popmy? Do czego one służą? Tylko do mocowania koła? Czy też pełnią jakąś funkcję regulacyjną. Czy poluzowanie jednej ze śrub i dokeręcenie jej spowrotem ma jakieś negatywne skutki?
Pozdrawiam! Sławek