.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam,

Wczoraj zaświeciła mi się kontrolka niskiego poziomu oleju. Dzisiaj poszedłem sprawdzić olej (oczywiście na zimnym silniku) i patrzę, że poziom jest równo po środku między minimum a maximum. Bagnet ciężko się wyjmuję. I tak się zastanawiam, czy nie mam może bagnetu od innego typu silnika ?
Gdzie mogę sprawdzić jak powininen wyglądać odpowiedni bagnet ? Mój wyjmując jest jakiś pogięty. Dolałem 0,25 litra oleju,żeby był ewentualny max (wskazanie bagnetu) oraz żeby komputer nie wskazywał mi minimum.

Przeczytaj ten topic

http://www.audiklub.org/phpBB2/viewtopic.php?t=80094

To raczej u mnie nie wygląda tak jak u kolegi w opisie. On po zaświeceniu się kontrolki zaprzestał jazdy. Ja zrobiem 4 km po zaświeceniu się kontrolki, a po dolaniu oleju zrobiłem kolejnych 6 km. Kiedyś rozmawiałem z ASO (jak jeździłem Paskiem) i powiedzieli mi, że jak się zaświeca kontrolka na żółto to nie ma co panikować. We wszystkich autach są ustawione czujniki powyżej progu bezpieczeństwa. Tak samo mamy z płynem do spryskiwaczy, zaczyna się kontrolka świecić jak mam jeszcze 0,5 litra w zbiorniczku. Tak więc bez paniki.

Chyba jutro podjadę do ASO i sprawdzę jak wygląda prawidłowy bagnet do tego modelu, bo na necie nie mogę znaleźć.

Raczej nie ma paniki Prawidlowy bagnet wyglada dziadosko..... Jakis inzynier zakonczyl go czarnym plastikiem z dwoma kulkami pomiedzy ktorymi niby odczytuje sie ostan oleju.... Olej czarny... plastik czarny wytluszczony ... i tak naprawde to ..uj widac. Wole bagnet z B3... normalny metalowy polyskujacy na ,metaliczny kolor i widac na nim stan oleju.

Ale ten bagnet wyglada jakby cos go pogielo. To jakis zwykly kawalek drutu. Porazka na maxa. Dzisiaj rano odpalilem auto i znowu zapalila sie kontrolka niskiego poziomu oleju. Mechanik powiedzial, ze byc moze zamarzl mi czujnik. W nocy bylo minus 10 a rano minus 7 stopni na dworzu. Musze przejechac sie powoli az rozgrzeje olej i zobaczyc czy czujnik odpusci. Powiedzial mi mechanik, ze gdyby silnik dostal wibracji to natychmiast go zgasic i holowac do mechanika. Dzisiaj po pracy jade na powolna przejazdzke i zobacze co jest grane. Dam znac wieczorem.

Jak dostanie wibracji to raczej bedzie po ptakach.... poczytaj ten moj watek jednak a zobaczysz jakie szkody powstaja. Na twoim miejscu oddalbym auto do jakiegos serwisu a nie zwiedzal przygodnych mechanikow. Koszty sa kolosalne jesli cos dzieje sie ze smarowaniem.

No i zrobiłem jak mechanik kazał. Zabrałem się za jazdę autkiem i zrobiłem w sobotę 400 km i okazało się, że ani razu już nic się nie zaświeciło. Wychodzi na to, że w moim przypadku faktycznie przymarzł czujnik. Dzisiaj przejechałem się do sklepu 50 km i zero negatywnych obajwów. Mrozy jeszcze będą, tak więc pozostaje weryfikowanie również warunków pogodowych.