Witam,
dawno nic nie pisałem bo po swapie miałem troche spokoju ale sie skończyło
dziwne rzeczy zaczeły sie dziac jak zrobiło sie zimniej: auto odpala na bardzo wysokich obrotach kreska nad 1000 i skacza jakies 5 sekund potem sie uspokaja i powoli spadaja przy okazji puszcza białego bąka tak ze nie widze nic z tyłu, uspokaja sie obroty sie normuja ale po ok minucie zaczyna sie dziwny dzwiek z pod maski jakby cos terkotało - na słuch w okolicach głowic i zaczyna dymic jakby sie palił - jak sie nagrzał to był spokuj i chodził w miare normalnie. Teraz stał ponad tydzien nie odpalany i początkowe objawy takie same tyle, ze jak sie nagrzeje dalej chodzi źle, rżęzi silnik, czuć jakby drapanie na pedale i gdzieś pod spodem jakis dziwny dzwiek ( jakby za siedzeniem kierowcy)
POMOCY!!! sorry za nieprofesjonalny opis