.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam
Wiec przedstawię sytuacje. rano gdy jest zimno siadam odpalam, samochód zaczyna się grzać temperatura dochodzi do 100'. Ze zbiorniczka wyrównawczego zaczyna wybijać płyn, nie ma ogrzewania, cały czas zimne powietrze, po przejechaniu 20-30 minut temperatura spada do normalnej zaczyna grzać, muszę się zatrzymać i dolać płyn do stanu to jest około litra do dwóch zależy ile wczesniej go wybije.... potem problem ustaje, dopóki samochód znowu nie odstoi swojej nocy. Od rana problem ten sam. Stan oleju nie zmienił się, w wydechu brak śladów płynu, więc według mnie to nie uszczelka, potem wymieniłem termostat na nowy vernetu z uszczelką, problem ten sam. Przejrzałem cały układ i odpowietrzyłem go przy nagrzewnicy, (normalnie też). Problem dalej. Pompa wody pcha więc myślę że to nie to.... pomocy sam już nie wiem a z mechanikiem nie chce ryzykować, bo powie mi że uszczelka choć miesiąc temu wymieniałem obie i koszt 600.... pomocy, czekam na jakieś propozycję.... w szukaczce szukałem podobnego tematu ale nie znalazłem

miałem kiedyś bardzo podobne objawy w 316i. auto się gotowało przy braku ogrzewania. przy silnych mrozach zamarzał termostat i nie otwierał drugiego obiegu. dopiero po zatrzymaniu i odczekaniu kilkunastu minut odmarzał i mozna było jechać dalej. po wymianie termostatu problemy zniknęły

spekuluje ale vernet nie słynie z bezawaryjności. może to sprawa chłodziwa

Miałem kiedyś podobny problem. Powodem był zapowietrzony układ (choć wcześniej odpowietrzałem go parokrotnie przez bardzo długi czas).
Wymiękłem w końcu i zmieniłem termostat (marka nie istotna), ważne jest to, ze ten nowy miał zaworek przepuszczający płyn i umożliwiający skuteczne odpowietrzenie. Problem z miejsca ustąpił.

Zamiast zaworka wystarczy dziurka, ważne by średnica była baaardzo mała - rzędu 0,5-0,8 mm.

właśnie zaworek tam jest i termostat też sprawdzałem otwiera się przy około 87 stopniach

Twój problem może nie jest taki wielki sprawdź pod plastikową osłoną podszybia pod maską powinien znajdować się zaworek którego wykręcenie jest konieczne do odpowietrzenia układu, ja robiłem tak że zagrzewałem lekko silnik i na zakręconym zbiorniczku płynu chłodzącego (tak żeby wytworzyć ciśnienie w układzie) odkręcasz koreczek w pdszybiu w celu wypuszczenia powietrza i zalania nagrzewnicy. Powinno pomóc i wytworzyć obieg płynu i powrót temp pracy silnika do normy. Jeśli będziesz miał pytania to pisz.
powodzenia

sprawa wygląda tak że ten zaworek jest przyssany, i zbytnio boje sie go luzować żeby mu plastikowego gwintu nie oberwać bo wtedy bedzie już po zawodach.... mówisz że jakby co to użyć więcej siły że on wytrzyma? BO jak go powoli wykręcam to go wciąga z powrotem

hm... z tego co mówisz to wynika że po 1 w układzie chłodzenia masz podciśnienie co jest dziwne a po 2 jeśli się wykręca a później sam wchodzi spowrotem to gwintu musiało by już nie być więc jeśli go wykręcisz i póxniej nie będzie trzymał gwint to najwyżej poszukasz sobie stalowej śruby któą walniesz zamiast tej nieszczęśnej plastikowej i ta stalowa powinna się ładnie wwiercić i trzymać otworek zatkany.... troche rzemiosło ale w tej sytuacji to chyba jedyna opcja

dzis próbowałem to odkrecic i okazało się że jużgwintu nie ma i nie idzie tego wogóle odkręcic, śruba kręci się w kółko:/ i teraz robi sie znów problem bo chyba bede musiał sie troche poodkrecac

spróbuj to wyszczypać jakimiś szczypcami wyciągnąć, albo podważyć cieniutkim śrubokrętem a w ostateczności można wykręcić ten fragment z odpowietrznikiem i bawić się tym spokojnie na porządnym stole warsztatowym albo wogóle wymieić na nowe lub używke z alegro.

w każdym razie wygląda na to że nagrzewnica jest cały czas zapowietrzona i nie ma obiegu płynu chłodzącego, co jest główną przyczyną defektu.

dziś z bratem przejrzałem sytuacje poraz któryś i okazuje sie że prawdopodobnie któryś z czujników bądz zaworów, nie dostaje prądu, zamarza, bądź cos w tym temacie.... oznaki są prostę, układ zachowuje się jak by był płyn zamarznięty ale w takiej temperaturze:/ i jest to czysty płyn bez wody itd.... kolejna sprawa jest taKa że gdy jest niewiele płynu w zbiorniczku to wtedy szybciej wraca do dobrej postaci układ. Śmiesznym momentem jest to żę samochód po 20 minutach jazdy zaczyna działac natomiast stojąc z odpalonym silnikiem może być lipa i godzine... przeraża mnie własny samochod...
Duchowny zrobiłem tak jak mówiłeś, wykręciłem tą srube kleszczami w końcu ale to i tak nie pomogło... DZięki za rade

Miałem kiedyś identyczne objawy. Okazało się, że przez uszkodzoną uszczelkę pod głowicą gazy spalinowe dostawały się do układu chłodzenie i tym samym zapowietrzały układ (tylko na zimnym silniku, dopóki nie otworzył się termostat). Oprócz tych co wymieniłeś nie było żadnych innych objawów. Też nie mogłem sobie z tym poradzić. Po około 1500 km od momentu powstania tych dziwnych zachowań przedostał mi się olej do zbiorniczka wyrównawczego i wtedy stało się jasne, że to jednak padła uszczelka.

ale to mnie dziwi skoro obie były robione hmmm w grudniu:/

w końcu z braku jakiejkolwiej zrobić wizji co z tym dalej zrobic zawiozłem autko do mechanika i on po 4 godzinach dzwoni mówiąc że samochód gotowy. Przyczyną podobno był wąż doprowadzający wodę do parownika, a mianowicie był poprzecierany(czego nie zauważyłem) i ssał lewe powietrze do układu. wymienił wąż i jak narazie problem ustał... jestem zaskoczony zobaczymy co będzie dalej. koledzy dzięki za porady:)