.: AUDI KLUB POLSKA :.

Hej. Auto to chyba ~3 letnie Audi A4 (B7q) z silnikiem jak w temacie (oznaczenia nie znam). Jest teraz pewnie kole 100.000 przebiegu i w czasie jazdy podczas przyśpieszania auto weszło w stan awaryjny i zgasło. Po diagnostyce w warsztacie ponoć wyszło, że padł pompowtrysk i trzeba czekać 5 dni koszt kole 3000. Paliwo na jakim jeździł to Shell V-power Diesel. Auto znajomego, pyta się czy to normalne i jak ewentualnie temu zapobiec?

przedmiotowe BRD 170 PS mialy uklad wtryskowy Siemensa który niestety jest dosyc awaryjny [zapychaja sie]
jest to dosyc czesta przypadlosc tych silnikow po nawet niewielkim przebiegu i laniu polskiego gnoju ....

p.s pomaga czyszczenie pompowrtyskiwaczy....


p.s 2 oczywiscie jezeli diagnoza mechanika jest trafna ...

rozumiem, że czyszczenie jeszcze sprawnych?

one sie zapychaja ale sa sprawne tylko maja mala wdajnosc [nie podlewaja wystarczającej ilosci gnoju]

a u kolegi padl mechanicznie ?

no właśnie ciekawe. Wiadomo jak to jest u nas z mechanikami, kij wie czy nie naciągają. Wszystko stało się jakieś 500km od domu także ciężka sprawa. Dodam, że najpierw niby wymienili jakąś listwę i ujechał kilkanaście/dziesiąt km w stronę domu i to samo Teraz po ponownych oględzinach wyszedł ten wtrysk. Dostał auto zastępcze i do domu czekać, aż auto zrobią.

Pomaga czyszczenie ultradzwiękami... z tego co wiem robią to w ASO ale pewnie i w serwisach Bosch...

zwykla wanna ultradzwikeowa by sie nadala ??
czy to inna bajka ??

Te pompowtryski lubią dostawać zwarcia cewki, te typy po prostu tak mają.

Auto robi ASO, ale zażyczył sobie uszkodzony pompowtrysk do zwrotu. Dam znać jeśli się dowiem co w końcu było naprawdę.